Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak Weekendowy – Kopciuszek na balu

31 114  
232  
Dzisiaj zrobimy konkretną awanturę, poprosimy o pyszny obiad oraz przejedziemy się taksówką...
Ktoś: to niemożliwe żeby odgadnąć hasło Koła Fortuny tak bez żadnej literki Ja: Polityka

Wczoraj zrobiłem w domu awanturę i wyszedłem trzaskając drzwiami, potem przypomniałem sobie, że mieszkam sam i wróciłem.

by nicku

* * * * *

- Kochanie zrobiłabyś jakiś obiad...
- Przecież zrobiłam kilka dni temu. Nadal stoi w patelni na kuchence. Odgrzej sobie.
- Ale to jakieś dziwne mięso z ryżem!
- Z ryżem? Ryżu nie gotowałam.

by Misiek666

* * * * *

- Czym przyjechałaś?
- Taksówką.
- A dlaczego się całowałaś z kierowcą?
- Taryfa Komfort Plus.

by nicku

* * * * *

DZIEŃ DOBRY. JESTEŚMY ZUPEŁNIE OBCYMI LUDŹMI, KTÓRZY PRZYSZLI PANU_WYBRAĆ KOLOR FIRANEK. MODEL CZAJNIKA. ISZ KOŁĘ DLA DZIECKA. NIE? JAK WYBIERALISMY PANU PREZYDENTA, TO NIE PRZESZKADZAŁO. DWBO COOO? NIE MA MOWY!

Nowo mianowany dowódca jednostki wojskowej przeprowadza pierwszą inspekcję swojej bazy. Na placu zobaczył żołnierza stojącego koło ławki.
- Co tu robicie?
- Stoję na posterunku na straży ławki, panie pułkowniku.
- Ale dlaczego?
- Nie wiem, tak było i za pana poprzednika, posterunek przy tej ławce jest 24/7, pewnie taka tradycja, panie pułkowniku.
Jako, że sytuacja była dla niego niepojęta, pułkownik postanowił zadzwonić do swego poprzednika. Ten mu wyjaśnia:
- Słuchaj, tak szczerze, to nie wiem, czemu tam jest ten posterunek. Za mojego poprzednika był, postanowiłem tego nie zmieniać. Dam ci na niego namiary.
I tak po nitce do kłębka obecny dowódca dotarł do pierwszego dowódcy tej jednostki, emerytowanego 90-letniego generała. Dzwoni i pyta:
- Panie generale, mianowano mnie dowódcą pańskiej niegdysiejszej jednostki, którą pan formował 50 lat temu i podobno kazał pan postawić posterunek koło ławki przy placu manewrowym. Zechce pan powiedzieć, dlaczego?
- Czegoś tu nie rozumiem - odpowiedział generał. - To jeszcze farba na tej ławce nie wyschła?

by Peppone

* * * * *

Magister polonistyki, Jadzia M., tak zaklęła wpadając w otwarty właz kanalizacyjny, że obecny przy tym kanalarz, Maksymilian Jadziniak, zapisał sobie coś w notesie.

by nicku

* * * * *

- Marian! Jaka jest u Ciebie dzisiaj temperatura w Warszawie?
- 16 stopni ℃.
- Ale na słońcu?
- A na Słońcu standardowo jak zwykle około 5500 ℃

by Misiek666

* * * * *

Najdłuższy sen odnotowano na wykładzie z historii. Student zasnął w piętnastym wieku, a obudził się w osiemnastym.

by nicku

* * * * *

SPOTKAŁ WIĘCEJ BOLLYWOODZKICH EKIP FILMOWYCH NIŻ NATALIA JANOSZEK

Klaustrofobia to lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami. Na przykład idę do sklepu po piwo i boję się, że będzie zamknięte.

by nicku

* * * * *

Dawno, dawno temu, w odległej krainie żyła sobie piękna, ale biedna dziewczynka. Mieszkała u wrednej macochy wraz z okrutnymi i brzydkimi siostrami. Musiała pracować jako służąca. Pewnego ranka na koniach przyjechali paziowie z zaproszeniem na bal, macocha jednak nie pozwoliła Kopciuszkowi pójść.
Kiedy cała rodzina poszła na bal, Kopciuszek został w domu aby sprzątać. Nagle pojawiła się śliczna wróżka, która wyczarowała dziewczynie suknię, karocę z dyń i konie ze szczurów. Piękny Kopciuszek pojechał na bal. Książę tańczył z nią całą noc. Jednak o północy czar pryskał, więc Kopciuszek musiał uciec z balu zanim z powrotem stałaby się zwykłą służącą. Książę biegł za nią, ale tylko odjeżdżająca karoca mignęła mu przed oczami. Nie zdążył jej zatrzymać...
Kopciuszek, biegnąc po schodach, zgubiła pantofelek. Następnego dnia książę jeździł po mieście i wraz z paziami szukał dziewczyny o małych stopach. Złe siostry przymierzały pantofelek, ale miały za duże stopy. Wielkie było zdziwienie macochy, gdy okazało się, że bucik pasuje na nóżkę Kopciuszka. Książę bardzo ucieszył się i pytał:
– Kopciuszku, czemu tak wczoraj uciekłaś? Ja chciałem cię o coś poprosić…
– O co chciałeś prosić książę?
– Czy możesz mnie skontaktować z tym przystojniakiem, który powoził Twoją karetę?

by edward

* * * * *

100 odcinków temu bawiły nas takie dowcipy:

Żona wysłała męża po zakupy i dała mu listę:
1. Chleb
2. Kiełbasa
3. Mleko
4. Pasta do zębów
5. Papier toaletowy
6. Piwo.
Wraca, rozpakowuje: bochenek chleba, dwie kiełbasy, trzy kartony mleka, cztery tubki pasty do zębów, pięć rolek papieru i sześciopak piwa.
Głupia żona zrobi mężowi awanturę.
Mądra następnym razem zacznie listę od piwa.

by edward

* * * * *

Jedziesz samochodem. Nie ma gdzie zaparkować, w końcu udaje ci się znaleźć byle jakie, ale jednak miejsce do zaparkowania. Stajesz, wysiadasz cały zadowolony, idziesz do celu, a tu sto metrów dalej - piękne, idealne wręcz miejsce!
Z małżeństwem jest tak samo.

by Peppone

* * * * *

Szef do pracownika:
- Dlaczego spóźnił się pan do pracy?
- Przecież sam pan ostatnio powiedział, że gazetę to mogę sobie w domu poczytać.

by edward

* * * * *

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 1044 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
2

Oglądany: 31114x | Okejek: 232 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

11.05

10.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało