W dzisiejszym odcinku sprawdzimy, jak wepchnąć się w kolejkę do szczepienia na covid, czym posypać płatki śniadaniowe i gdzie lepiej nie organizować cmentarza.
Jak powszechnie
wiadomo z reklam, śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Porcja węglowodanów wzbogaconych witaminami dostarcza energii na cały poranek, ale pomyśl, co by było, gdyby płatki posypywano jeszcze kokainą? Możliwe, że celnicy z portu w Cincinnati w amerykańskim stanie Ohio nie zrozumieli dobrze intencji przemytników, którzy
próbowali wwieźć posypane kokainą płatki śniadaniowe z Hongkongu do USA. Może przemytnikom zależało na znalezieniu jeszcze bardziej efektywnego sposobu na rześki poranek, a celnicy zatrzymali postęp o kilka dekad. Tak czy siak nie zazdrościmy ani jednym, ani drugim. Po zważeniu kokainy waga pokazała prawie 20 kilogramów narkotyku, ale nie chcemy wiedzieć, co przeskrobał zespół celników, którzy otrzymali zadanie oddzielenia kokainy od płatków.
Znak czasów i wielkiego paradoksu, że mimo nieograniczonych możliwości utrzymywania kontaktu z drugim człowiekiem tak wiele osób cierpi z powodu samotności, a problem urasta do tak poważnej rangi, że
trzeba się nim zajmować na poziomie państwowym. Szczególnie uwidacznia się on w Japonii, gdzie z powodu samotności rekordowo duża liczba osób popełnia co roku samobójstwo, co w dobie pandemii przybiera tylko na sile. Wzrost odnotowuje się szczególnie wśród kobiet i młodzieży. Minister samotności będzie miał zadanie walczyć z rosnącą liczbą samobójstw, a także zajmie się spadającą dzietnością i sprawami gospodarki lokalnej. Zjawisko umierania w samotności jest w Japonii na tyle powszechne, że stworzono specjalne słowo, „kodokushi”, by je nazwać.
Ponad 200 trumien spoczywających na cmentarzu we włoskim mieście Camogli
wpadło do morza po osunięciu się skarpy, na której znajdowała się część cmentarza. Niewielką część trumien udało się wyłowić, ale reszta musi czekać na swoją kolej. O tym, czy i kiedy zostaną wyłowione zdecyduje pogoda oraz warunki panujące na Morzu Liguryjskim, do którego wpadły trumny. Póki co burmistrz miasta, który nazwał zdarzenie „niewyobrażalną katastrofą”, wyłączył strefę morską przylegającą do terenu cmentarza z ruchu morskiego, by powstrzymać trumny przed oddalaniem się od brzegu.
Albo Gustavo, Koji i Miss Asia przedstawiają olbrzymią wartość dla Lady Gagi, albo ich krew stanowi ostatni składnik leku na raka. Nie ma innej możliwości, skoro
komuś zależało na tym, by porwać należące do piosenkarki buldogi francuskie, a wcześniej postrzelić mężczyznę, który zazwyczaj wyprowadzał je na spacer. Mężczyzna otrzymał 4 strzały w klatkę piersiową podczas wyprowadzania psów przed swoim domem w Hollywood. Sprawcom udało się porwać dwa buldogi, trzeciego wkrótce po zdarzeniu odebrał jeden z ochroniarzy piosenkarki z posterunku policji. Lady Gaga oferuje 500 tysięcy dolarów za informacje mogące pomóc w odzyskaniu swoich pupili.
Dwie mieszkanki Florydy wpadły na genialny plan przyśpieszenia swojej kolejki szczepienia na covid. Dwudziestoparolatki
przebrały się za staruszki i ustawiły się w kolejce po szczepienie w jednym z punktów hrabstwa Orange. Trudno powiedzieć, czego oczekiwały i czy sądziły, że na Florydzie wszystko odbywa się na słowo honoru, ale osoby zajmujące się weryfikacją dokumentów zauważyły, że coś jest nie tak. Sprawę zgłoszono na policję, która przyjechała i zdemaskowała oszustki. Kobiety, którym ostatecznie nie postawiono żadnych zarzutów, przyjęły wcześniej pierwszą dawkę szczepionki, ale nie wiadomo, czy zrobiły to metodą „na babcię”.
Większość z nas przyzwyczaiła się tak mocno do noszenia masek, że czasem bywają one niezauważalne mimo znajdowania się w jednym z najbardziej wyeksponowanych punktów ciała. I choć prawo często wymaga noszenia masek, to w określonych sytuacjach maskę wypadałoby jednak zdjąć. Urzędnicy w jednym z wydziałów komunikacji w stanie Kalifornia też musieli przywyknąć do powszechnego widoku masek, bo
nawet nie zauważyli, że na zdjęciu dostarczonym im przez jedną ze świeżo upieczonych kierowczyń kobieta ma maskę na twarzy. Sama Lesley Pilgrim początkowo nie zorientowała się, że z jej prawem jazdy jest coś nie tak i dopiero po chwili intensywnego wpatrywania się w dokument dostrzegła problem. 25-latka natychmiast złożyła wniosek o ponowne wydanie prawa jazdy, ale przyznała też, że obecnego dokumentu użyła już dwukrotnie i w żadnym z przypadków nie zwrócono jej uwagi na zdjęcie.
Ty zwróć uwagę na poprzedni odcinek newsów, w którym z kibla wychodziły niedźwiedzie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą