Dzisiaj przejdziemy się do baru, zerkniemy co tam u starych śmieszków, przeżyjemy pierwszy raz w kosmosie i ubijemy jednego aktora średnio 0,32 raza na film.
Ogród zoologiczny wykazał się wyjątkowym pragmatyzmem i poza wyżej wspomnianym faktem pozwolił sobie również na inne, ciekawe rozwiązania. Problem z dostępem do paliwa? Nic prostszego - transport wewnątrz odbywał się przy pomocy wielbłądów i lam, na zewnątrz przy pomocy kuców. Problem z dostępem do karm i żywności? Nic prostszego - ogród posiada przecież elementy całego łańcucha pokarmowego, więc jednymi zwierzętami można nakarmić kolejne. I tak też zrobiono. Pelikany jedzą ryby, ale te się skończyły? No trudno, dostaną mięso wysmarowane tłuszczem z rybich wątróbek. I tak dalej i dalej. Trzeba przyznać, że mieli łeb na karku i poświęcając co się da, ratowali więcej, niż by się wydawało, że mogli.
No bo w końcu skąd mieli wiedzieć, ile tamponów potrzebuje kobieta w kosmosie, jeśli z kobietą spotkali się po raz pierwszy. Wiadomo, pierwszy naleśnik się "nigdy" nie udaje, więc wymaga dodatkowej ostrożności.
W każdym z filmów, w których gra, umiera średnio 0,32 raza. Z taką średnią wyprzedza wszystkich znanych z wielkiego ekranu aktorów, nie licząc w statystyce tych, którzy znani są jedynie z grania zwłok przewieszonych przez płot. Nie jest natomiast aktorem, który umarł najwięcej razy w swojej karierze. Sean Bean zginął 25 razy i znalazł się dopiero na czwartym miejscu rankingu. Pierwsze miejsce to John Hurt, który zginął przeszło 40 razy w swojej karierze. Szanujemy, że panowie się nie poddają i wciąż mają ochotę umierać.
Dokument jednak podpisał, a przy okazji warto wspomnieć, że był najstarszą osobą, która brała w tym udział. Śmieszek jeden.
A w Polsce jak w lesie - kobiety wchodzą za darmo, czy dostają darmowego drinka powitalnego, a panowie muszą płacić pełną stawkę... do tego jeszcze wieczory tylko dla kobiet, kobiece wtorki na basenach, spotkania tylko dla matek z dziećmi, spotkania tylko dla kobiet wymieniających się ciuchami z szafy, no dyskryminacja pełną piersią. Dlaczego nie możemy wymieniać się ciuchami z kobietami?
Jak widać, przynajmniej wyszedł z przegrywu.
Księga rekordów Guinnessa notuje jednak jeszcze lepszy przypadek, kiedy to w 2009 r. lekarz z Indii wyciągnął z jednego pacjenta 172 155 kamieni w trakcie trzygodzinnej operacji, a jeśli tak jest napisane w księdze rekordów, to musi być prawda.
Pewne jest natomiast, że te same osoby stoją w pierwszym rzędzie w trakcie protestów przeciw wprowadzeniu sieci 5G. Przypadek? Teoria spiskowa? A może halucynacje z niepojedzenia? Nauka, póki co się na ten temat nie wypowiada, ponieważ nie da się udowodnić, że to prawda.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą