Wielka Brytania to niby Europa, ale nie do końca. Może dlatego, że jest wyspą, a może dlatego, że przeszłość jest obecna w teraźniejszości? A może po prostu Brytyjczycy są dziwni?
Pub to skrót od „public house”. Początkowo puby były rodzajem gospody, gdzie można było coś zjeść, napić i przenocować. Z czasem przekształciły się w lokale, gdzie miejscowi (wojskowi i cywile) spotykali się, aby porozmawiać i przeprowadzać spotkania (obywatelskie, lokatorskie). W 1872 roku wydano Akt Licencyjny, który nie pozwalał właścicielowi pubu na obsługiwanie pijanych klientów. Nie mógł również dopuścić do tego, aby goście nadużywali alkoholu w lokalu. Dziś klienci idą do pubu głównie po to, żeby się napruć.
Jak wiemy, w skład Wielkiej Brytanii wchodzi Anglia, Szkocja, Walia i Irlandia Północna. Myślicie, że wszyscy posługują się jednym językiem? Nic bardziej mylnego. Oprócz angielskiego innymi oficjalnymi językami używanymi w Wielkiej Brytanii są: szkocki i szkocki galicki (Szkocja), walijski (Walia) oraz irlandzki (Irlandia Północna). No a oprócz tego używa się tam prawie 300 innych języków. Ma to oczywiście związek z czasami kolonialnymi oraz stałą emigracją.
Anglicy naprawdę piją herbatę litrami. W 2013 roku spożycie herbaty w Wielkiej Brytanii osiągnęło 328,2 tony. Tylko obywatele Turcji piją więcej herbaty. Anglicy coraz rzadziej znajdują czas na to, żeby równiutko o godzinie 17.00 usiąść przy kominku z dzbanuszkiem herbaty i ciasteczkami, ale na pewno robią to zaraz po przyjściu z pracy.
Najpopularniejsze nazwiska w Brytanii to Smith, Jones, Taylor i Brown. Około 30 tys. mężczyzn nazywa się John Smith. Brytyjczycy zamiast mówić o kimś „facet” czy „koleś”, mówią bardzo często „ten John Smith”.
Ten numer jest w dalszym ciągu używany jako numer alarmowy. 112 jest numerem obowiązkowym, ale wyspiarze powoli zmieniają przyzwyczajenia i nadal wybierają trzy dziewiątki. Numer 999 obowiązuje od 1937 roku, a został wprowadzony wkrótce po pożarze, w którym zginęło pięć kobiet. Numer 0, łączący z operatorem, był cały czas zajęty i nie zdołano w porę zawiadomić straży pożarnej.
Mieszkasz sobie na wyspie i nie możesz się dostać łodzią na stały ląd, ponieważ brzeg jest skalisty i zbyt łatwo jest o wypadek. Ale ludzie muszą jakoś się z wyspy wydostać i specjalnie dla mieszkańców chcących podróżować z Westray na Papa Westray linie lotnicze Loganair obsługują regularne loty. Lot trwa niecałe dwie minuty, a pewnego razu piloci pobili rekord i skrócili czas lotu o połowę - do 53 sekund.
Królowa urodziła się 21 kwietnia, ale w tym dniu nie ma żadnych oficjalnych uroczystości. Zgodnie z sięgającą pierwszej połowy XVIII wieku tradycją, oficjalne obchody odbywają się w drugą sobotę czerwca. Zwyczaj świętowania podwójnych urodzin narodził się w 1748 roku, kiedy król Jerzy II, zaniepokojony tym, że w dniu jego rzeczywistych urodzin w listopadzie może być zła pogoda, zdecydował o przełożeniu uroczystych obchodów na przełom wiosny i lata.
Brytyjczycy uwielbiają przepraszać, przepraszają w każdym zdaniu - tak przynajmniej wydaje się przyjezdnym. Jednak badania wskazują, że przeciętny Brytyjczyk używa wyrażenia „I’m sorry” 8 razy dziennie, a jeden na ośmiu mówi to 20 razy dziennie.
Żaden obcokrajowiec nie wyraził się nigdy w superlatywach o brytyjskim jedzeniu. O ile ryba z frytkami smakuje prawie każdemu (pod warunkiem, że nie poleją nam frytek octem), to już zjedzenie tradycyjnego śniadania może być wielkim wyzwaniem - pieczone pomidorki i fasolka, podsmażona kiełbaska, jajeczka przynajmniej dwa, boczuś i to wszystko hojnie polane sosem. Na obiad podaje się baraninę, wołowinę lub kurczaka z warzywami. Jak już wiemy, Anglicy piją mnóstwo herbaty, a oprócz tego kawę, wino, whiskey i CIEPŁE piwo.
John Montagu, 4. hrabia Sandwich, arystokrata i polityk oraz szef marynarki Wielkiej Brytanii, przeszedł do historii nie z powodu wielkich dokonań, ale dlatego, że „wynalazł” popularną dziś na całym świecie kanapkę. Zapalony hazardzista John Montagu niechętnie opuszczał stolik, przy którym godzinami grał w karty. Kazał więc wsadzić plastry mięsa pomiędzy dwie kromki chleba i przynosić sobie je do stolika. W tamtych czasach wzbudziło to wielkie oburzenie, ponieważ wbrew etykiecie hrabia brał kanapki w ręce i pałaszował je.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą