Szukaj Pokaż menu

W jakim wieku człowiek w klubie nocnym zaczyna wyglądać żałośnie

69 488  
57   36  
Upływ czasu jest nieunikniony i robienie niektórych rzeczy w pewnym momencie życia już po prostu nie przystoi.

7 rzeczy, których nie wiedzieliście o jeleniach (i nie chodzi o twojego kumpla)

55 612  
194   23  
Jelenie są wśród nas - co do tego nie ma wątpliwości. Ale to bardzo krzywdzące określenie, bo te prawdziwe jelenie nie mają nic z cech, które się ludziom-jeleniom przypisuje.

#1.

Australijscy "golfiści" na wakacjach mocno narazili się Kim Dzong Unowi

69 579  
335   26  
Zwykle ludzie na urlopie lubią się odprężyć i trochę zaszaleć, ale numer jaki odstawili ci dwaj Australijczycy trudno będzie przebić. 28-latkowie wybrali się do Korei Północnej, gdzie sam wjazd może się źle skończyć (czego doświadczył Otto Warmbier) i podali się tam za słynnych sportowców, zrobili idiotów z przedstawicieli koreańskich władz i spokojnie wrócili do domu.

Morgan Ruig (po lewej) i Evan Shay (po prawej)

Pochodzący z Brisbane Morgan Ruig i Evan Shay wyjechali na urlop do Pekinu, ale wycieczkę skrócili, aby wyjechać do Pjongjangu, gdzie podali się za australijską drużynę golfową i wystartowali w dorocznych międzynarodowych mistrzostwach. Grali tak nieumiejętnie, że przydzielony im pomocnik stwierdził, że przynoszą hańbę swoim rodzinom.



Morgan Ruig (w zielonej marynarce) podczas turnieju

Zapytani jak im się to udało odpowiedzieli, że to miał być żart. Dla jaj wysłali maila ze zgłoszeniem i sądzili, że na tym się skończy. Shay przypuszcza, że ze względu na mocno ograniczony dostęp do internetu organizatorzy turnieju nie mieli możliwości zweryfikowania zawodników.



Morgan Ruig i Evan Shay (w zielonych marynarkach) wśród zawodników

Ku ich ogromnemu zaskoczeniu zostali przyjęci na turniej i postanowili iść za ciosem. Mężczyźni zarejestrowali się jako doświadczeni golfiści (low handicap) i nawet specjalnie zdobyli zielone marynarki z logo drużyny golfowej Australii na piersi.


W międzynarodowym turnieju udział wzięło 85 golfistów z wielu krajów. Dwudniowy turniej odbył się na początku października 2016 roku, na jedynym w kraju polu golfowym położonym 27 km od stolicy. Pobyt na miejscu trwał 5 dni i przez cały ten okres para miała przydzielonego miejscowego opiekuna, bez którego nie mogli się nigdzie ruszyć.


W czasie wolnym od gry w golfa mieli okazję wziąć udział w kilku oficjalnych wycieczkach po mieście i odwiedzić znane punkty turystyczne. W czasie jednego z wyjazdów złożyli kwiaty pod pomnikiem Przywódcy.


Tak naprawdę obaj praktycznie w ogóle nie grają w golfa, mimo to organizatorzy potraktowali ich z respektem. Ich poziom gry zdradzał pewne... braki i turyści z duszą na ramieniu pojawili się na lotnisku w celu odlotu do domu. Sami słyszeli historie o ludziach, którzy nie wracali z Korei.


Kilka dni po pojawieniu się ich historii w prasie otrzymali telefon od agenta turystycznego, który zorganizował wycieczkę. Agent przekazał mężczyznom, że władze Korei Północnej domagają się, aby obaj tam wrócili i publicznie przeprosili w państwowej telewizji za swoje zachowanie i okłamanie władz. Obaj stanowczo odmówili ponownej wizyty.







Źródła: 1, 2.
335
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu 7 rzeczy, których nie wiedzieliście o jeleniach (i nie chodzi o twojego kumpla)
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Dzięki pomyłce banku stał się milionerem, później trafił do więzienia, ale i tak go uniewinnili
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu "Hotel Zacisze" to przy nim Hilton. Niedawno zamknięto najgorszy hotel w Wielkiej Brytanii
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Jak bezpański pies sam znalazł sobie nową właścicielkę... z drugiego końca świata
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Kto chce zobaczyć moje dziecko?
Przejdź do artykułu Rzeczy, których nie spodziewałem się w Kanadzie - zwierzęta rodem z piekła

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą