7 rzeczy, które warto wiedzieć o zakupach i centrach handlowych

Pierwsze centrum handlowe, a za takie powszechnie uważa się Forum Trajana, powstało na początku II wieku naszej ery. Na zajmującym ponad 55 tysięcy metrów kwadratowych placu w Rzymie, pomiędzy Kapitolem i Kwirynałem, powstał rynek. W przeciwieństwie do poprzednich cesarzy, Trajan nie umieścił na nim świątyni, a dwie biblioteki oraz całe mnóstwo miejsc handlowych.

#2.

„Dzień dobry, czy można do skrzynek pocztowych?” - to hasło, które stało się przekleństwem wielu mieszkańców bloków z domofonem. Reklamowe gazetki walają się dzisiaj dosłownie wszędzie. Podziękujmy za to niejakiemu Aldusowi Manucjuszowi, drukarzowi z Włoch, który jako pierwszy, już w XV wieku, wpadł na pomysł, by roznieść po mieście katalog oferowanych przez siebie książek. „Well, that escalated quickly”.

#3.

Odkąd tylko istnieją sklepy, istnieją też niezadowoleni klienci. Pierwsza odnotowana w historii skarga na obsługę w sklepie pochodzi sprzed 4 tysięcy lat! Nanni z Mezopotamii narzekał na lewe miedziane sztabki, które miał kupić, a jego skarga została uwieczniona na glinianej tabliczce.

#4.

W dzisiejszych czasach też mamy na co narzekać. Sprzedawcy robią wszystko, by zrobić nas w konia. Dlaczego w centrach handlowych nie ma okien, a regularnie co jakiś czas zmienia się ustawienie półek? Cóż, geniusze od marketingu odkryli, że zdekoncentrowanie człowieka i pozbawienie go bodźców zewnętrznych sprawi, że będzie on bardziej skłonny do zrobienia dodatkowych zakupów. Zjawisko to nosi nazwę efektu Gruena i niestety działa.

#5.

Oczywiście samym klientom także daleko do aniołów - naukowcy postanowili sprawdzić, jak pomocni jesteśmy. Okazało się, że najchętniej pomagamy na normalnych ulicach, najmniej chętnie zaś po wyjściu z luksusowych sklepów nakładających nam ciemię konsumpcjonizmu i materializmu. Żadna nowość w gruncie rzeczy. Jednak najbardziej zatrważający jest fakt, że ludziom wystarczy samo przebywanie OBOK luksusowych sklepów, by zaczęli czuć wyższość nad drugim człowiekiem i niechęć do pomocy.

#6.

Mówi się, że najlepszym sposobem, by nie kupować niepotrzebnych rzeczy, jest udawanie się do sklepu z odpowiednio wcześniej przygotowaną listą sprawunków. Statystyka pokazuje, że może nie jest to najlepsza opcja - ci klienci, którzy zaczynają od zrobienia zakupów z listy, później chętniej kupują dodatkowe rzeczy. By nagrodzić się za zakupowe „posłuszeństwo”…

#7.

Jak pójść na zakupy i nie wydać na nie dorobku życia? Ot, zagadnienie, które spędza sen z powiek niejednemu… Naukowcy spieszą z pomocą - z badań wynika, że najlepiej założyć wysokie obcasy. Podobno tego rodzaju buty sprawiają, że ludzie podejmują bardziej przemyślane decyzje. A z całą pewnością mają mniej chęci do biegania po wszystkich zakątkach centrum handlowego. Oprócz wysokich obcasów dobrze sprawdzają się też zakupy na statkach wycieczkowych, zaraz po zajęciach jogi i w wygodnych fotelach (dotyczy zakupów przez internet). Hm… prawda, że proste?

Źródła: 1, 2, 3, 4