Znowu mam atak #zapalilibymy... i jedynym argumentem jest "14 lipca bedzie 7 lat bez fajek, głupio tak zacząć teraz..."
#sombadikilmiplis

I jeszcze moja zyebanana rodzina wczoraj zrobiła pospolite ruszenie dziesieciolecia bo nie umieją porozmawiać twarzą w twarz o sprawach dla nich ważnych tylko afera na telefon i mesendżery...
A po przekreceniu moich slow przez 1 osobę wyszlo ze twierdze ze X nie ma jaj

No w sumie nie ma, wiec...?
Taki katalizator się zrobił do kogo można sie oddzywać bo jest normalny a do kogo nie...

Ps. Poczęstujesz fajkiem, kierowniku/kierowniczko?

16zł za paczkę. 16*30=480zł miesięcznie. Mnie to zawsze przekonuje

:gogosiek mnie przekonuje, że to po prostu śmierdzi.

Jak się pali to nie śmierdzi

ĆWIERĆ WYPŁATY! ĆWIERĆ WYPŁATY.
Smród i menelstwo, o! Też mam te ataki, twarda bądź.

Chłop ze wsi włazi do teatru, staje przy szatni, wyjmuje papierosa i zapala.
Panie, tu nie wolno palić- informuje go szatniarka.
Jakto, przecie pisze PALTA!

Też tak masz? Znaczy przywołujesz albo same przychodza, stare dżołki w kontekście?

Nie wolałabyś ciągnąć czego innego?

Nie kurz!!!! Będziesz oddychala przez dziurę w gardle i będziesz miała zmarszczki palacza wokół ust a same usta zrobią się sine. Cera będzie brzydka i wpadną Ci włosy.

Cycki Ci zżółkną i opadną

Drogo tam u was Jak wyjeżdżałem to były jeszcze po 15 zł/paczka.

Dla mnie kobiety, które palą, są odrażające. Mają paskudną cerę, żółte zęby i śmierdzący oddech.

Dobrze, że faceci są tacy cudni i pachnący


Jakbym słyszała moją mamę "piwo? Ale jak to piła piwo? To taka nie kobiece..." Ale tyranie na etat, zajmowanie się domem, dziećmi i mężem bez 2 minut rozrywki w tygodniu jest bardzo kobiece

:gogosiek znaczy zajmowanie się mężem i rozrywka nie idą w parze?

Mężem mogłabym się pozajmować... pytanie czyim...

I jeszcze w pracy widzę z okna tłumy na palarni... i kolega fajkami śmierdzi...
Kusi wszystko, wszystko kusi...
Jedynie cena odstrasza

A tyle stresów, spotkania, szalony pęd...
Fajko... mniam...ehhhh

Rzuciłem kilka lat temu i nawet nie umiałbym znowu zacząć, ble

fajki nie są mniam. Jak masz stresa kup sobie ten gumowy cycek albo zajmij się własnymi. Ja Cię podziwiam, 7lat... Nie spi*rdol tego.

marchewkę pogryź

no właśnie - na palarni tłumy, i tylko niepalący muszą harować. Przez taki podział pracy mój ojciec nauczył się palić

Palenie jest fajne, ale odpowiednio dozowane.
Do kawki
Alkoholu
Taki maszek na dobranoc

trzymaj się, ja już ponad 24 lata nie palę a i tak nieraz mnie coś zapachnie. Trza być twardym a nie mientkim.

Yessoo, jak ja chciałbym
Nie umiem.
Tyle razy próbowałem.
Żaden argument nie jest silniejszy od tego kurestwa.

Ostatnio mijał mnie jakiś koleś pachnący tak cudownie papierosami, że aż mnie skręciło z tęsknoty z pięknymi czasami kiedy paliłam 1,5 paczki dziennie. Ale nie zacznę znowu, bo wiem, że teraz byłoby mi ciężej rzucić niż kiedyś.

To wy sobie pomarzcie o rzucaniu, a ja w międzyczasie skoczę na jednego.

Ja tam strasznie lubiłam

Bardzo lubię palić. Pierwszy poranny papieros jest najfajniejszy. Ten po pierwszej kawie też wyborny. A jak jakimś cudem nie palę przez kilka godzin, to lekki szum w głowie po papierosie jest niemal rajski Ni chu chu nie planuję rzucać.

dokładnie! Można sobie zrobić chwilę przerwy od wszystkiego, na imprezie najlepsze rozmowy toczą ska na fajce, jest co robić jak się na coś czeka. Same plusy. Tylko drogie cholerstwo

:gogosiek, a w robocie ile plot się na fajce słyszy

:gogosiek jak na coś czekam to karmię Magikarpia

Alkhohol też śmierdzi, i wali po nim ludziom z japy, tak samo jak po śledziach i czosnku, a są zdrowsze

Jakbym miała palić jednego dziennie, to bym cały dzień nie myślała o niczym innym tylko o tym momencie kiedy zapale. Sam stres potem przerwy między fajkami by się skracaly i jestem w dupie

Wiem, bo przerabialam