Gdy wysiada z lokomotywy, ludzie patrzą na nią z opuszczoną szczęką. Przekroczyła już połowę pięćdziesiątki, więc powoli zbliża się do statystycznego maszynisty. Jak sama przyznaje – dziwi jednak nie wiek, a bardziej płeć. Ula Calik to jedyna maszynistka Intercity w Małopolsce. Każdego roku przemierza w lokomotywie około dziewięćdziesięciu tysięcy kilometrów, co oznacza, że zdążyłaby dwukrotnie okrążyć kulę ziemską. Jej znakiem rozpoznawczym są warkoczyki, a miłość do kolei nosi nie tylko w sercu, ale i na obydwu ramionach. Jeśli w najbliższym czasie wybieracie się w podróż koleją do Przemyśla, Częstochowy czy Wrocławia, to są spore szanse, że za sterami waszej lokomotywy będzie siedzieć właśnie Ula. Oto historia maszynistki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą