I. Dychotomiczny
Kaszojady dzielą się na dwa typy.
Jeden chce zrobić spadochron.
A drugi - przetestować go.
II. Sankcyjny
Przychodzi facet do białoruskiej restauracji:
– Tęsknię za kuchnią białoruską! - wzdycha i otwiera menu. – Ej... Skąd na Białorusi ostrygi? - pyta kelnera.
– Hodujemy na zalanych łąkach Polesia!
- A co z krokodylami?
– Hodujemy na naszych białoruskich bagnach.
– Kraby, homary, rekiny?
- Wypuścili do Dniepru. Więc się rozmnażają.
– A co z mięsem słonia?
– W Puszczy Białowieskiej i na polach pasą się słonie – z wolnego wybiegu! Wszystko jest nasze, nie importowane.
- Niesamowite.... Ale jednak poproszę białoruskie ziemniaki.
- Tutaj ziemniaki nie są nasze. Importujemy z Holandii!
– ?!! Co się stało z białoruskimi?!
- Słonie zadeptały.
III. Polityczny
Ludzie, którzy nie interesują się polityką, są jak kury. Składają jajka dla właściciela, a on w zamian je karmi. Ci, co się interesują, sami wybierają właściciela, który zrobi z nich rosół.
IV. Sposobny
- Jak ty to robisz, że budzisz się na czas bez budzika?
- Liczę owce od końca.
V. Rajski
Umiera Rosjanin. Anioł wita go na tamtym świecie i mówi:
- Cóż, trochę nagrzeszyłeś; zasłużyłeś na niebo, ale tylko rosyjskie.
- Mogę najpierw zerknąć?
- Cóż, możesz.
Anioł zabrał go do rosyjskiego raju. Są tam najróżniejsi ludzie, pijący, łowiący ryby w niebiańskich rzekach i modlący się. Świeżo zmarły nie był zbyt zadowolony, więc zapytał:
- Czy jest jakiś inny raj, taki, żeby były także kobiety? A, i nie jestem fanem wędkowania...
Anioł przejrzał swoją księgę i powiedział:
- Cóż, nadal możesz udać się do białoruskiego nieba. Są tam kobiety.
- To ja chcę tam!
Ocknął się leżąc w łóżku, na czystym, wykrochmalonym prześcieradle, zapach wiejskiego domu, piec się nagrzewa, chleb się piecze. Patrzy - ktoś go szturcha w ramię. Spojrzał – budzi go piękna dziewczyna:
- Wstawaj, Iwan, ziemniaki trzeba wyzbierać!
VI. Empatyczny
- Odchodzę z pracy. Nie mogę już dłużej oglądać tych twarzy udręczone bólem i cierpieniem - i tak każdego dnia!
- Gdzie pracujesz?
- Jestem ochroniarzem w katolickiej podstawówce.
VII. Babski
Według kobiety współodpowiedzialność za budżet rodzinny oznacza, że za dochody odpowiada mąż, a za wydatki żona.
VIII. Rodzicielski
- Mamo, mam poważną sprawę, nie jestem już dziewicą...
- Wcale się nie dziwię, pracujesz na poczcie, tam wszystko ginie.
:peppone
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą