Oto parę kawałów, z których śmiali się nasi rodacy w czasie II wojny światowej i krótko po jej zakończeniu. Momentami specyficzne.
"W stolarniach warszawskich Gestapo przeprowadziło bardzo szczegółowe rewizje. Niczego nie znaleziono. Okazało się, że szukali deski ratunku." L. Straszewicz
* * *
W początku 1940 r. daremnie oczekiwaliśmy wiadomości, że alianci bombardują Niemcy. Kiedyś konduktor w tramwaju, wskazując na okno, powiedział cicho:
- Dlaczego tego nie zrzucają z samolotów?
Spojrzałem za okno, nie rozumiejąc o co chodzi. Nic nie zobaczyłem. Dopiero po chwili zrozumiałem, w czym rzecz. Pokazywał na afisz nalepiony na szybie. Była to reklama proszku przeciw insektom. Obok olbrzymiego owada wypisane było:
"Zwalcza pluskwy, karaluchy i prusaki."
* * *
Urywek rozmowy dwóch Niemców:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą