#1. Przeszukano dom Jaszczura i Ludwiczka i oto co znaleziono

Marcin Osadowski (znany jako Ludwiczek) oraz Wojciech Olszański (znany jako Jaszczur) to „sympatyczna” parka streamerów, których wielu z was może kojarzyć. Parce jednak nie jest chyba obecnie do śmiechu, ponieważ toczy się przeciwko nim śledztwo, prowadzone przez prokuraturę. Są oni oskarżeni o propagowanie faszyzmu i ataki na polskie organy konstytucyjne.

W związku ze śledztwem policja dokonała przeszukania w mieszkaniu Ludwiczka, które dzieli wraz z Jaszczurem. Jak widzimy po zdjęciach, udało się tam odkryć... dość osobliwe rzeczy:







O całej akcji poinformował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich:

#2. Ukradł tęczową flagę, ale zgubił telefon. Teraz może się wymienić

Jedna z pizzerii na ulicy Kruczej w Warszawie zamieściła ostatnio ciekawy wpis z dołączonym nagraniem. Widzimy na nim przechodnia owiniętego biało-czerwonym szalikiem, któremu wyraźnie nie w smak była powiewająca nad lokalem tęczowa flaga. Postanowił ją więc zdjąć, wchodząc w tym celu na krzesło.

Niestety geniusz zbrodni nie wykazał się talentem do wspinaczki po krzesłach i nawet to zadanie nieco go przerosło, ponieważ w momencie zejścia stracił równowagę i runął do tyłu. Wtedy właśnie stało się coś, przez co zamiast stać się bohaterem wśród kolegów dzielących podobne poglądy, stał się pośmiewiskiem całego kraju. Właśnie wtedy wypadł mu telefon, który szybko zgarnął jeden z gości lokalu.

Pracownicy pizzerii mają więc ofertę dla rzezimieszka – telefon za flagę. Czy się zgodzi? Tego nie wiadomo. Trudno przewidzieć.

#3. Na Marszu Niepodległości sprzedawał szaliki z rasistowskimi hasłami

Redakcja Goniec.pl opublikowała ostatnio nagranie z Marszu Niepodległości. Było ono jednak nieco inne niż wszystkie, ponieważ przedstawiało stragan pewnego dość agresywnego jegomościa. W straganie nie byłoby nic dziwnego – ot, stoisko z szalikami – gdyby nie hasła znajdujące się na sprzedawanych produktach.

Można było znaleźć na nich slogany, takie jak: „Polska dla białych”, „Europa dla białych” czy „Polska dla Polaków”. Sprzedawca wypytywany o swoje szaliki bardzo się zdenerwował i zachowywał się agresywnie w stosunku do nagrywającego.

#4. Youtuber i patostreamer nie chciał opuścić mieszkania i zażądał od właścicieli okupu

Doskonale znany w środowisku patostreamów i freakfightów Tomasz C. okazał się nie być tym, za kogo chciał uchodzić. Youtuber przedstawia się na swoich nagraniach jako osoba majętna i taka, którą na wszystko stać. Ostatni program Państwo w Państwie emitowany na antenie Polsatu obnażył jednak brzydką prawdę dotyczącą pana Tomasza.

Okazało się bowiem, że youtuber już od sześciu miesięcy nie płaci za wynajem ekskluzywnego apartamentu mieszczącego się przy ulicy Grzybowskiej w Warszawie. Tomasz C. nie tylko nie robi sobie nic z wypowiedzenia umowy najmu, ale wręcz żąda od właściciela mieszkania „okupu” za opuszczenie lokalu.

Jak będziemy chcieli, to będziemy tu mieszkać jeszcze rok. W majestacie prawa oczywiście. Albo się dogadamy polubownie, bez pośredników, albo się w ogóle nie dogadamy i będzie sąd rozstrzygał tę sprawę, co potrwa wiele miesięcy. Moje warunki są takie, że ja dostanę na pół roku z góry na nowe mieszkanie i się wyprowadzam z tego – powiedział w rozmowie telefonicznej.

Tomasz C. przebywa w apartamencie wraz ze swoją partnerką i dzieckiem i jest doskonale świadom tego, jak kulawe jest polskie prawo, jeśli chodzi o dochodzenie swoich racji w sądzie w przypadku eksmisji rodzin z dziećmi.


Właściciel mieszkania jest zdumiony całą tą sytuacją i żali się, że mimo wielokrotnych zgłoszeń policja nie chce odpowiadać na jego wezwania.

Otrzymałem informację o żądaniu okupu, nie wiem, jak to inaczej nazwać, bo ten ktoś nie opuści mieszkania. Policja nie przyjęła zgłoszenia. Moje wrażenie jest takie, że to jest jakiś nielegalny system wymuszenia pieniędzy ode mnie. Jeżeli ja ustąpię, a policja nie reaguje, to znaczy, że ten człowiek, czy ta grupa ludzi, będzie robiła to dalej – twierdzi właściciel mieszkania.

#5. Narzeczona piłkarza Śląska Wrocław je kamień z czajnika na streamach

Mateusz Żukowski jest od niedawna jednym z piłkarzy drużyny Śląsk Wrocław. Wokół chłopaka kręci się dość sporo kontrowersji, które zawdzięcza głównie swojej narzeczonej Aleksandrze Mizgalskiej, czy też może raczej streamom, które dziewczyna prowadzi.

I choć w samym prowadzeniu streamów nie ma nic złego, to kobieta robi na nich dość... dziwne rzeczy. Jabłkiem niezgody między narzeczeństwem było ostatnio jedzenie kamienia z czajnika.



Żukowski przyłapał swoją dziewczynę na jedzeniu kamienia z czajnika i wytknął jej, że już o tym rozmawiali, a ona obiecała, że nie będzie tego robić. Najwidoczniej nie był to już jej pierwszy raz.

Internauci mocno piętnują Żukowskiego za takie zachowanie, ponieważ on sam wielokrotnie brał udział w transmisjach na żywo dziewczyny i wielokrotnie robił na nich dość głupie rzeczy. Co ciekawe, w obronie zawodnika stanął zarząd drużyny:


Wygląda więc na to, że Żukowski wyląduje na dywaniku. Czy jednak rozmowa w czymś pomoże i uda mu się zapanować nad niesforną narzeczoną? Tego nie wiemy.

W poprzednim odcinku: Naga sesja w kopalni węgla