Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Oto „wizerunek” rabusia z Mazur. Poznajesz go? Podobny do kogoś?

50 265  
161   61  
Policja z Mrągowa opublikowała „wizerunek” sprawcy napadu na bank w Pieckach. Pół internetu teraz drze z niej łacha, natomiast drugie pół rozważa, czy to nie przypadkiem wujek Janusz znów coś odwalił po pijaku. A w Pieckach zadają sobie pytanie: „Why always me?”.


Wbrew pozorom sprawa jest poważna, bo przestępstwo jest poważne i prawie zawsze trafia się za nie u nas najpierw do aresztu, a potem na kilka lat do paki. Zwłaszcza kiedy na skok zabiera się przedmiot, który wyglądał na pistolet, co z automatu podwyższa wyrok.

W poniedziałek zamaskowany jegomość wszedł do banku w Pieckach. Ponieważ miał na głowie hełmofon, można zakładać jedną z dwóch możliwości: że albo naoglądał się za dużo pewnej telewizji i założył go w obawie przed tabunami emigrantów szturmujących Polskę, albo jest motocyklistą. Ale to może być zmyłka, bo na fotografiach widać, że był dobrze przygotowany i założył też żółte, foliowe ochraniacze na buty.



Policja w Mrągowie wrzuciła do sieci jego zdjęcie, jednak źle dobrała słowa i wyszło na to, że to jego „wizerunek”. Sęk w tym, że na fotografii nie widać ani jednego szczegółu twarzy rabusia. Można go rozpoznać co najwyżej po kasku albo bluzie. Z wyglądu jest podobny zupełnie do nikogo.



To jednak nie pierwsza tego typu wpadka policji na Warmii i Mazurach. 11 lat temu w miejscowości Gronowo niedaleko Braniewa, w której znajduje się polsko-rosyjskie przejście graniczne, ktoś zastrzelił podczas napadu właścicielkę kantoru. Mundurowi byli wtedy ostro krytykowani za to, że przypadkowo ujawnili dane osobowe świadka i że nie mają nic wartościowego w tej sprawie, więc żeby zamknąć usta krytykom podali do wiadomości publicznej, że sprawca odjechał oplem koloru złotego i rozesłali do mediów jego „portret pamięciowy”. Publikujemy go poniżej (artykuł z "Faktu").



Mordercy z Gronowa nie złapano nigdy, tamtą sprawę umorzono. Nie wiadomo dlaczego nikt go nie rozpoznał.

Ale wróćmy na Mazury, bo na tym nie koniec. W Pieckach, gdzie wydarzył się poniedziałkowy napad, miały już wcześniej miejsce podobne zdarzenia. Podobne napady odbyły się tam w 2019 r. i 2020 r. To zadziwiająca statystyka jak na fakt, że to wieś zamieszkała przez 3 tys. mieszkańców.



Ale jeszcze bardziej zadziwiające było to, że drugiego z tych napadów dokonał policjant, pełniący funkcję dzielnicowego w Rucianem-Nidzie. Kiedy wpadł, przyznał się do jeszcze jednego napadu, który popełnił w Rozogach. Łącznie w obu placówkach wzbogacił się o 134 tys. zł. Podczas skoków wymachiwał służbową bronią typu Walther P-99. Sąd najpierw skazał go na pięć i pół roku, ale w apelacji podniósł potem ten wyrok na siedem i pół roku. Musi też zapłacić zadośćuczynienie pracownicom banków.

Całkiem możliwe, że podobna kara spotka jegomościa w kasku. O ile ktoś go rozpozna.
9

Oglądany: 50265x | Komentarzy: 61 | Okejek: 161 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

10.05

09.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało