„Nie strzelaj kostkami, bo będziesz miał reumatyzm”, „nie wychodź z mokrymi włosami, bo umrzesz na zapalenie płuc” i inne rzeczy, w jakie wierzyliśmy jako dzieciaki. W niektóre wierzyliśmy zdecydowanie za długo...
#1.
Moja mama mnie wkręciła, jak byłam mała, że jak będę pisać ręką lewą (jestem praworęczna), to mnie będzie boleć głowa. Parę lat temu poruszyłam ten temat, a ona miała taką bekę co niemiara.
#2.
Że banki to instytucje zaufania publicznego. Że życie jest sprawiedliwe. Że ludzie są uczciwi... Można by wymieniać.
#3.
Że jak je się na stojąco, to jedzenie idzie do tyłka, a nie do żołądka.
#4.
Że pieniądze szczęścia nie dają.
#5.
Że jak samolot ląduje po jednym locie, to od razu idzie do generalnego remontu.
#6.
Ptasie mleczko z ptasiego mleka. Odmawiałem, będąc dzieckiem, nie wpadłem na pomysł, żeby się dopytać.
#7.
Że jak mi się chce siku, a nikt się teraz dla mnie specjalnie nie zatrzyma podczas jazdy autobusem/autem, to zjem coś z pokarmu stałego (rogalik, ciastko, kanapka etc.) i to siku wsiąknie w jedzenie i przetrzymam do kolejnego przystanku. Podprogowo działało hm... do gimnazjum!?
#8.
Że jeśli będę dawała ludziom z siebie ciągle więcej, oni odwdzięczą się tym samym.
#9.
Ja to mówiłem, że jak będę duży, to nie będę tak chorował jak ci starsi.
#10.
Że jak połknę pestkę, to mi drzewo wyrośnie w brzuchu.
#11.
Gołąbki z gołębi.
#12.
Gdy dorosnę, to na pewno nie będę miała żadnych problemów i nigdy mnie nie będzie bolała głowa.
#13.
Że jak mam jedzenie w lewym policzku, to przechodzi siła na lewą stronę i tak samo z prawym.
#14.
Że jak będę ciężko pracować, to będę miała to, co chcę, a pieniądze przyniosą mi szczęście.
#15.
Myślałem, że jak jem, jedzenie zbiera się od stóp w górę. Jak dojdzie do tyłka, to musisz zrobić dwójkę. Nie wiem skąd to wziąłem, ale wierzyłem w to znacznie dłużej, niż powinienem.
#16.
Ja wierzyłem, że jak będę się dobrze uczył, to będę miał super pracę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą