Szukaj Pokaż menu

Memy, które przyniosą ci odrobinę uśmiechu XXVIII

61 901  
375   134  
No i znów mamy upały, na co wiele osób narzeka. Przypomnę wam wszystkim o tym, jak na zewnątrz będzie pizgawica, deszcz, mróz, śnieg i inne nieprzyjemne warunki pogodowe. Póki co cieszmy się więc ciepełkiem, z zazdrością spoglądajmy na tych, którzy mają klimatyzację w domach i z przytupem wchodźmy w kolejny tydzień! A na osłodę paczuszka memów specjalnie dla was.

„Nigdy w życiu nie zrobię tego po raz drugi” – zwierzenia internautów

45 096  
231   37  
Niektórych rzeczy w życiu po prostu nie będziemy mogli powtórzyć, innych po prostu nie chcemy już więcej doświadczać. Użytkownicy Reddita podzielili się swoimi spostrzeżeniami na ten temat.

Pracują na co dzień w drogeriach i opisały swoje spotkania z roszczeniowymi matkami

38 450  
213   38  
Jest taki rodzaj klientek, które z miejsca powodują ból głowy u pracowników różnych sklepów. Oto autentyczne zachowania roszczeniowych mamusiek opisane na facebookowej grupie „madka polka patolka”.

#1.



Tylko spróbujcie powiedzieć, że dziecko nie może gryźć mydła. Babka wpadła już naprawdę w taki szał, nie widziałam czegoś takiego nigdy. Powiedziałam, że oczywiście, niech sobie je mydełko, ale po zakupie.
„Nie mam zamiaru płacić za to mydło” – wyszła. Z mydłem. Bez płacenia. Szefowa aż kamery sprawdziła, bo uwierzyć nie mogła, ale machnęła ręką, była w podobnym szoku co ja.

#2.



Dziecko bawi się testerami. Bierze tester bazy, wyciska na inne kosmetyki. Po zwróceniu uwagi usłyszałam:
– Ale chyba pani korona z głowy nie spadnie, jeśli po dziecku pani posprząta?

#3.



Wbiega odstawiona, widać ze „bogatsza” klientka (spodnie „Galvin Glain” i te sprawy). Z dzieckiem oczywiście.

– Dzień dobry, jest tu toaleta? Bo mały bardzo chce się załatwić, szybkie siusiu. Zgodziłam się, to był akurat drugi dzień mojej pracy, to pozwoliłam skorzystać z ubikacji pracowniczej. Do teraz pluję sobie o to w brodę. Musiałam zamknąć drogerię, żeby posprzątać to, co zastałam w toalecie. Oraz obok toalety.

#4.



Drogeria miała drugi mini pokój, na ręczniki papierowe, oczywiście do dyspozycji klienta, by sobie powybierał co tam chce. Znalazłam tam mocz. Wezwałam szefową, weszła na kamery. Podczas gdy kasowałam innych klientów, pewna pani postanowiła wysiusiać bombelka we wspomnianym wcześniej pokoiku. Ale! Użyła nawet nocnika. Tylko szkoda, że zawartość trafiła na podłogę. Szkoda również, że nie zauważyła świecącej się na czerwono kamery skierowanej prosto na nią.

#5.



Matka złodziejka. Pewna pani lubiła wykorzystywać swoje dziecko oraz wózek, którym się przeciskała przez alejki do podkradania towaru. Sama się przyznała, że od pół roku regularnie podkradała. Pieluchy? Podpaski? Może tampony? Skąd. Mascary, szminki, perfumetki. Zajumała nawet łapkę na mole.

#6.



Ryk dziecka nie do opisania. Naprawdę to już był szczyt czegokolwiek. Reakcja matki? „Żarłaś już i więcej nie dostaniesz”.

#7.



Opowieści z mchu i paproci. To już standard. Wiecie, mam do rozłożenia towar, kolejka, kasuję. Spory ruch. Pani wchodzi mi prawie za ladę, pokazuje zdjęcia bombelka. Zupełnie jakby mnie to interesowało i jakbym miała na to czas.

#8.



Teraz uwaga. Nie na mojej zmianie. Jedna z dłuższych wizyt w drogerii. Bombelek strasznie drapał się po głowie, po czym matka testowała na dziecku szczotki do włosów. Chyba nie muszę mówić, co znaleziono na bodajże dwóch szczotkach.
213
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu „Nigdy w życiu nie zrobię tego po raz drugi” – zwierzenia internautów
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu 12 rzeczy istotnych dla introwertyków, które innym pomogą lepiej ich zrozumieć
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu 12 anegdot z pracy polskiego adwokata
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Co tak naprawdę robią kobiety, gdy „idą się odświeżyć”
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Głębokie przemyślenia internautów
Przejdź do artykułu Chciwy taksówkarz chciał urobić klienta na gruby hajs, ale nie przewidział jednego...

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą