Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

5 nieistotnych wydarzeń, które zmieniły bieg historii

48 449  
224   31  
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wielki wpływ na historię może mieć małe, z pozoru nieznaczące, wydarzenie? Wydarzenie takie czasem może przecież uruchomić całe domino różnych drobnych incydentów, które ostatecznie prowadzą do czegoś naprawdę spektakularnego.

#1. Ryba, która prawie udupiła Izaaka Newtona

„Matematyczne zasady filozofii naturalnej” (łac. Philosophiae naturalis principia mathematica) to dzieło życia Izaaka Newtona. Słynny angielski matematyk wyłożył tam rzeczy, które stały się absolutnymi podstawami tzw. matematyki klasycznej. To tam pojawiła się definicja powszechnego prawa ciążenia oraz opis wszystkich trzech newtonowskich praw ruchu. Mało kto wie, że ta przełomowa publikacja prawie nie została wydana. A wszystko to przez niewielką, latającą... rybę. W 1686 roku brytyjskie Towarzystwo Królewskie szykowało książkę Newtona do druku, ale najpierw premierę miało mieć jeszcze jedno dzieło. Mowa o „De Historia piscium” autorstwa Francisa Willughby'ego.


Była to naukowa publikacja poświęcona wodnej faunie i zawierająca dużą liczbę przepięknych, stworzonych z godną podziwu dbałością o szczegóły, szkiców zwierząt. Przygotowanie takiej publikacji było przez to kosztowne, a szczególnie dużo nakładów finansowych przeznaczono na powielenie bardzo detalicznego obrazka z latającą rybą.


Kiedy jedna z najdroższych książek tamtych czasów została wreszcie wydana, okazało się, że nikt nie chce jej czytać. Towarzystwo Królewskie wpompowało ogromną kasę w knigę, która praktycznie się nie sprzedawała. Spłukany wydawca postanowił więc anulować prace nad publikacją „Matematycznych zasad filozofii naturalnej”. I pewnie na tym by się skończyło, gdyby nie Edmond Halley, wielki angielski astronom, który to wcześniej osobiście namówił Newtona do wydania książki. Tak się złożyło, że Halley był członkiem wspomnianego towarzystwa oraz miał sporo kasy. Z własnej kieszeni zainwestował on więc w dzieło swojego przyjaciela.


Kiedy książka trafiła już do sprzedaży, Edmond został poinformowany, że mający kłopoty finansowe wydawca nie jest w stanie wypłacić mu jego miesięcznej pensji. Zamiast pieniędzy Halley dostał... parę egzemplarzy „De Historia piscium”...

#2. Drobne wydarzenie, które zapobiegło zrzuceniu bomby atomowej na miasto

Henry Stimson był w latach 1911-1913 amerykańskim sekretarzem wojny. Na stanowisko to powołany został ponownie w 1940 roku, kiedy to urząd prezydenta USA sprawował Franklin D. Roosevelt. Henry zasłynął jako zagorzały zwolennik użycia bomby atomowej w ataku na Japonię. Blisko współpracował z uczonymi biorącymi udział w badaniach prowadzonych w ramach Projektu Manhattan i miał też ogromny wpływ zarówno na prezydenta kraju, jak i na najważniejszych polityków USA oraz wojskowych.


O tym, jak duży był ten wpływ niech świadczy fakt, że kiedy poinformowano go o planach zrzucenia bomby na Kioto, bez większego wysiłku przemówił generałom do rozsądku i „pomógł im zmienić zdanie”. Stimson uważał, że miasto to jest bardzo istotne z uwagi na swoją kulturową wartość i należy je oszczędzić. Nie było żadną tajemnicą, że sekretarz wojny miał spory sentyment do Kioto. W końcu tam właśnie spędził swój miesiąc miodowy.

#3. Za amerykański system miar podziękować należy piratom!

Mile, jardy, stopy, funty, uncje, stopnie Farenheita? Czemu Amerykanie nie mogą używać normalnych, ludzkich jednostek miar, wag, temperatur i objętości? Mówiąc „normalne”, mamy na myśli te wpisujące się w system metryczny. Okazuje się, że w XVIII w. w Stanach Zjednoczonych było wielu polityków, którzy bardzo pragnęli znieść jednostki imperialne. Jednym z nich był późniejszy prezydent Thomas Jefferson, który w 1794 roku pełnił urząd pierwszego sekretarza stanu i pragnął się spotkać z francuskim botanikiem Josephem Dombeyem. Chciał bowiem omówić z nim temat wprowadzenia zmian w miarach. I tak też Francuz wyruszył statkiem pełen dobrych nadziei odnośnie do swej misji. Zabrał ze sobą skrzynię pełną obciążników i linek, które to miały być wzorem nowych miar.


Niestety jednak nawet najlepsze nadzieje nie pomogą, gdy ma się pecha. Statek nie dopłynął do portu w Filadelfii, bo po drodze został przejęty przez piratów. Początkowo Dombey usiłował ratować swój tyłek, udając hiszpańskiego marynarza, jednak każdy kto kiedykolwiek słyszał Francuza mówiącego w innym języku niż francuski domyśli się, że ten sprytny „kamuflaż” szlag trafił. Porywacze ukryli biednego botanika w gdzieś w Monteserracie i zażądali od władz Francji sowitego okupu za jego życie. Zanim jednak do tego doszło, Dombey zmarł, a wraz z nim ducha wyzionął całkiem realny plan pozbycia się z USA parszywych jednostek imperialnych. Ostatecznie system metryczny wprowadzony tam został pod koniec XIX wieku i przyjął się raczej średnio.

#4. Drobna bezmyślność pewnego myśliwego doprowadziła do ogromnej katastrofy naturalnej

Kiedy jesteś myśliwym, to razem z licencją na odstrzał zwierzyny leśnej dostajesz też prawo do ubijania rowerzystów, jamników biegających samopas, grzybiarzy oraz grup naprutych kwasem hippisów tarzających się we mchu. Wszystko to przecież wygląda jak dzik. Tymczasem w USA pewien myśliwy odwalił jeszcze większą hecę, bo doprowadził do pożaru 1106 km kwadratowych kalifornijskiego lasu, podczas którego w popiół obróciło się prawie 3000 domów, życie straciło 15 osób, a koszty strat wyceniono na 1,3 miliarda dolarów. Polscy wąsacze z piórkiem w dupie, strzelający do wyimaginowanych dzików, mogą się więc schować.


Artystą, który doprowadził do tej pięknej katastrofy był niejaki Sergio Martinez – myśliwy z małym stażem. Biedak zgubił się w lesie i chciał wezwać pomoc, więc wpadł na pomysł rozpalenia ogniska. Podłożył więc ogień pod jakiś krzaczek. Krzaczek okazał się dość suchy i od niego zajął się inny krzaczek, a dalej to już poszło z górki. Trzeba przyznać, że jak na człowieka, który doprowadził do tak spektakularnej tragedii, pan Martinez został przez sąd potraktowany bardzo łagodnie. Wysłano go na 40 dni przymusowych prac społecznych i kazano zapłacić 9000 USD kary.


#5. Jeden z największych rabunków w historii nie udał się przez... śmieci w lesie

Porzucanie śmieci w lesie jest, jak się okazuje, problemem nie tylko w naszym kraju. Taki na przykład emerytowany Belg August Van Kamp musiał bez przerwy użerać się z ludźmi, którzy zostawiali takie „prezenty” na jego leśnej posesji. W 2013 roku, kiedy kolejny raz odkrył na swej działce bałagan, zadzwonił po policję. Znudzeni stróże prawa musieli wysłuchiwać staruszka, który wymieniał rzeczy, jakie tym razem ktoś wyrzucił na jego terenie: kaseta video, jakieś papiery, do połowy zjedzona kanapka, plastikowe torby z napisem „Antwerp Diamond Center”... Na szczęście funkcjonariusze byli na tyle bystrzy, że szybko zorientowali się o wadze tego zgłoszenia.


Jakiś czas wcześniej grupa zuchwałych rabusiów używających czołowych zdobyczy techniki, zdołała stworzyć niezwykle szczegółowy plan skarbca Antwerpskiego Centrum Diamentów. Mało tego! Przestępcy stworzyli nawet pełnowymiarową replikę sejfu, aby móc na niej ćwiczyć. Napad był dopracowany w każdym, najmniejszym nawet calu i wszystko poszło po myśli złodziei. Udało im się ukraść olbrzymią ilość szlachetnych kamieni, złota oraz srebra o łącznej wartości ponad 100 milionów dolarów. Aż trudno uwierzyć, że po tak drobiazgowo przygotowanej akcji ktoś popełnił tak idiotyczny błąd, jak wywalenie dowodów przestępstwa do lasu! Dopiero później okazało się, że jeden ze złodziei spanikował i zamiast je spalić, postanowił jak najszybciej pozbyć się ich w pierwszym lepszym miejscu.


I tak też wśród śmieci znalazła się faktura, której odbiorcą był niejaki Leonardo Notarbartolo, a na wspomnianej wyżej kanapce znaleziono jego DNA. W ten sposób, bez dużego trudu, udało się namierzyć grupę przestępców, której to prawie udało się uciec z łupem zdobytym w, jak to media określiły, „rabunku stulecia”.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
5

Oglądany: 48449x | Komentarzy: 31 | Okejek: 224 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało