Dziś będzie m.in. o przystojniaku i seksownym picu coli, rozstaniu z chłopakiem i reakcji rodziców, bardzo szczerym dziecku i trudnościach z zajściem w ciążę.
Często bardzo majętni ludzie tak mocno oddzieleni są od świata tych "normalnych" mieszkańców naszej planety, że są całkowicie oderwani od otaczającej nas rzeczywistości. A oto kilka dowodów.
#1.
Pracowałem kiedyś dla firmy prawniczej. Raz jedliśmy kolację z szefem całej kancelarii. W pewnym momencie spojrzał na mnie i na moją żonę i zapytał, jaka była nasza ulubiona restauracja w Paryżu.
Nigdy nie byliśmy w Paryżu, nigdy nawet nie rozmawialiśmy o Paryżu, a mój szef jako pierwsze pytanie, które nam zadał w trakcie kolacji, postanowił wypalić z czymś takim...
- John Smith
#2.
"Na ilu rejsach już byłeś w życiu?". Przepraszam, że co? Ja czasem idę spać na kolację, bo nie mam nic do jedzenia, a ty mnie pytasz o rejsy.
- Bob Bobberson
#3.
Raz jeden koleś z uczelni zapytał mnie "Czy kiedykolwiek żyłeś w jednopiętrowym domu?". "Bo ja teraz mieszkam w takim i to nie jest mój domek wakacyjny, ale taki zwykły dom, w którym mieszkam na co dzień, lol".
Wtedy uświadomiłem sobie, że to uczelnia dla bananów.
- Blumberry Tree
#4.
Najgorsze, co kiedykolwiek usłyszałem od bogatego dzieciaka, to "po co wynajmować? Lepiej kupić. To ma dużo więcej sensu". Pewnie, jasne, nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Jutro idę kupić sobie własne mieszkanie. Przecież to takie proste.
- Kittencaboodle
#5.
Mój kumpel skomentował fakt, że jakaś para wybiera się na miesiąc miodowy na Arubę:
"w takie miejsca to jeździ się na wakacje, kiedy jest się dzieckiem". Nie myślałem długo i od razu wypaliłem "w takie miejsca to TY jeździłeś na wakacje, kiedy byłeś dzieckiem".
- The odor o u
#6.
W szkole średniej był taki dzieciak, który narzekał, że jego rodzina przechodzi przez bardzo poważny kryzys finansowy, ponieważ nie jeżdżą już co tydzień na narty, a zamiast tego muszą jeździć tylko co dwa tygodnie.
- Luke
#7.
"Cholera, zepsuł mi się komputer". "Lol, dlaczego nie kupisz sobie nowego?". "Bo moi rodzice nie s**ją kasą?".
- NicholasWaggo
#8.
Pracowałem kiedyś w kawiarni. I jeden klient w pewnym momencie spojrzał na mnie i zagadał "espresso jest znacznie lepsze we Włoszech, byłaś może?".
Przepraszam pana, ale ja dostaję minimalne wynagrodzenie za swoją pracę i ledwo jestem w stanie związać koniec z końcem, a ty mnie pytasz o to, czy byłam we Włoszech?
- Genevieve
#9.
Moje ulubione to: "dlaczego po prostu nie zapytasz rodziców, żeby ci to kupili?". Ten gość był w pełni przekonany, że możesz dostać co chcesz, bo przecież rodzice za to zapłacą.
- Lina
#10.
Wyszedłem kiedyś na imprezę ze znajomymi mojego współlokatora i jeden z nich nagle wypalił: "praca bywa czasem taka męcząca, więc postanowiłem zrobić sobie rok przerwy. Tak tylko dla siebie".
Przepraszam bardzo, postanowiłeś ot tak sobie wziąć roczny urlop od pracy?
- QuidYossarin
#11.
Pewnego razu mój znajomy, który ma dzianych rodziców, był bardzo zdziwiony, że nigdy w życiu nie próbowałem przegrzebek. Ziomek, ja za dzieciaka dostawałem od rodziców wyrób czekoladopodobny, bo nie było nas stać na normalną czekoladę, a ty mi mówisz o przegrzebkach.
- Noah Sparagus
#12.
Lata temu miałam problemy z dojazdem do pracy, bo autobusy kursowały strasznie rzadko na tej linii. Mój były szef zapytał mnie wtedy: "Dlaczego nie sprawisz sobie jednego z tych Mini Cooperów? Są takie stylowe...". Koleś dokładnie wiedział, ile zarabiam.
- Lena Sulik
#13.
Umawiałam się kiedyś z bogatym gościem i temat zszedł na nasze przyszłe potomstwo. On od razu powiedział, że na pewno chciałby zapewniać im podstawowe rzeczy, takie jak rejs jachtem i narty przynajmniej kilka razy w miesiącu. Na co ja mu odparłam, że będzie dobrze, jeśli będziemy mieć co włożyć do gara.
- Ghoulie
#14.
"Ten dojazd do szkoły zajmuje ci strasznie dużo czasu. Dlaczego po prostu nie zamieszkasz bliżej?".
- Stede Bonnet's Midlife Crisis
#15.
Kolega z pracy zapytał mnie kiedyś, czy mam swoją łódź. Kiedy odparłem, że nie mam, zaczął się śmiać, bo myślał, że robię sobie z niego jaja.
Koleś, ja zarabiam 13 dolarów na godzinę.
- TheGreatMoblin
#16.
Pamiętam jedna dziewczyna powiedziała mi kiedyś, że "czasem wstaję rano i ot tak sobie decyduję się gdzieś polecieć. Szukam pierwszego lepszego lotu, kupuję bilety i lecę". Mówiła to z taką dumą, jakby to było jakieś wielkie osiągnięcie w życiu.
- Ghangis
#17.
Bogate dzieciaki z mojej szkoły zadają mi czasem pytania w styli: "to gdzie twoi rodzice mają swój domek na plaży?".
- Romina Manzano
#18.
Spóźniłam się kiedyś do pracy, bo mój g*wniany samochód cały zamarzł i był ośnieżony i nie mogłam go odpalić. Mój szef z pełną powagą spojrzał na mnie i powiedział: "to dlaczego nie kupisz Jaguara? Mogłabyś włączyć odmrażanie jeszcze z domu z pilota."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą