Czego faceci nie wiedzieli o kobietach, dopóki nie zaczęli z nimi żyć
Człowiek uczy się całe życie, a jeśli chodzi o facetów próbujących zrozumieć kobiety, to ta nauka nie kończy się nigdy. I dzisiaj poczytamy właśnie o tym, czego mężczyźni nie wiedzieli o kobietach przez bardzo długi czas.
W dzisiejszym odcinku:
- W rosyjskiej telewizji propagandowej ekspert przyznał, że drony rzeczywiście są z Iranu
- Kaczyński przyznał, że Mieszkanie Plus to jeden wielki niewypał
- Dawid Podsiadło chce odejść z Kościoła
- Ocaleli z katastrofy samolotu twierdzą, że nie żałują posunięcia się do kanibalizmu
- Zdiagnozowana socjopatka opowiada, jak to jest z nią randkować
Irańskie drony kamikadze nie od wczoraj uprzykrzają życie
ukraińskim żołnierzom. I choć Rosja oficjalnie zaprzecza, jakoby sprzęt
pochodził z Iranu, to wszyscy dobrze wiedzą, skąd Rosjanie biorą swój sprzęt.
Do małej wpadki doszło ostatnio w trakcie wystąpienia na
żywo w rosyjskiej propagandowej stacji telewizyjnej RCB. Dziennikarze zaprosili
do programu analityka wojskowego i szefa moskiewskiego Centrum Analiz Strategii
i Technologii Rusłana Puszkowa. Mężczyzna myśląc, że jego mikrofon wciąż jest wyłączony,
poprosił prowadzących, aby nie poruszali tematu irańskich dronów:
Wszyscy wiemy, że są irańskie, ale władze tego nie uznają.
Ups… Rosja oficjalnie wypiera się, jakoby zakupiła sprzęt od
Iranu. W podobnym tonie wypowiadają się władze irańskie. Ukraińcy z kolei co
rusz zestrzeliwują kolejne drony i są przekonani, że muszą one pochodzić z
Iranu. Są na tyle pewni siebie, że zapraszają ekspertów z ramienia ONZ, aby ci
wszczęli śledztwo i ostatecznie ustalili pochodzenie maszyn.
Jest to o tyle ważne, bo jeśli Iran rzeczywiście sprzedaje
Rosji swoje drony Szahed 136, to wówczas narusza rezolucję ONZ z 2015 roku
popierającą irański układ nuklearny.
Jarosław Kaczyński kontynuuje swoje wielkie tournée po Polsce.
W ostatnim czasie miały miejsce jego wystąpienia w Zamościu i w Kraśniku. Prezes
PiS oczywiście w głównej mierze chwalił dokonania swojej partii (i samego
siebie), jak również opowiadał o tym, co dobrego partia może dla Polaków
jeszcze zrobić (m.in. uczynić czternastą emeryturę stałym świadczeniem). Dzisiaj
jednak skupimy się na głównym wątku wystąpienia, czyli na programie
Mieszkanie Plus.
Ciekawe jest to, że prezes PiS zdecydował się o tym mówić,
ponieważ polityka mieszkaniowa partii (jak i sam program Mieszkanie Plus) to
jeden wielki niewypał.
Mieszkanie Plus niestety nie wyszło. Opór deweloperów okazał
się tak silny, a także pewne inne cechy naszego społeczeństwa doprowadziły do
tego, że nie zdołaliśmy przełamać wszystkiego, co utrudnia zdobywanie tanich
terenów pod budowę mieszkań, bo żeby mieszkania były tanie, to także tereny
muszą być tanie czy nawet bardzo tanie.
Kaczyński uważa, że rozwijamy się gospodarczo tak szybko, że
powinno powstawać 400-500 tys. takich mieszkań rocznie. Przypomnę tylko, że
wedle pierwotnych założeń programu Mieszkanie Plus w samym 2019 roku miało
zostać oddanych 100 tys. mieszkań. W rzeczywistości do końca 2021 roku oddano ich
nieco ponad 15 tys.
Dawid Podsiadło wywołał ostatnio wielkie poruszenie. I nie
chodzi tu nawet o zakrojoną na bardzo szeroką skalę akcję promującą najnowszy
album „Post”. Chodzi o chęć odejścia z Kościoła Katolickiego. Tak właśnie,
Dawid Podsiadło chce dokonać
aktu apostazji.
„Post” to reakcja na głęboko umoralniające postawy
prezentowane przez różne osoby, które na co dzień same mają spore braki w
moralności.
Mam problem z instytucją, a nie z wiarą. Wszyscy widzimy
kolejne mnożące się przypadki pedofilii, wtrącanie się w sprawy polityczne,
światopoglądowe. Nie piętnuję wiary, tylko hipokryzję.
Podsiadło w wywiadzie dla Wojewódzkiego i Kędzierskiego
powiedział wprost:
Udało mi się zdobyć akt chrztu, jak będę w rodzinnych
stronach i wygospodaruję na to czas, to poprosiłbym o tę apostazję.
Nie chcę zaburzać statystyk i korzystać z przywilejów
organizacji, z którą niewiele mnie łączy.
Tyle wystarczyło, aby szambo dosłownie wywaliło w kosmos. M.in.
na Twitterze wystarczy sprawdzić „trendujące” w Polsce hasło „
Podsiadło”.
Wśród wielu wpisów odnoszących się do jego najnowszej płyty i jej sukcesu, jest
również sporo jadu wylanego przez internautów i prawych katolików:
- Tylko proszę mi tu w święta do pracy iść.
- Teraz przyjmie imię K**as, ewentualnie Ch**, będzie dalej
rozpoznawalny.
- Wróci do Kościoła, jak go życie przyciśnie. Teraz jest
piękny, młodu o zdrowy, dlatego kozaczy.
- Super, fi**a też se utnie? Julki będą zachwycone mając nową
psiapsi.
Jest tego naprawdę sporo, a to tylko niektóre z przykładów.
Minęła 50. rocznica
katastrofy lotniczej w Andach. 13 października 1972 roku samolot wiozący 45 osób na
pokładzie w kierunku Santiago w Chile rozbił się w wysokich górach. Warunki
były naprawdę złe, maszyna roztrzaskała się o skały, zabijając na miejscu 12
osób. Kolejni pasażerowie zmarli niedługo po katastrofie w wyniku odniesionych
ran, a lawina, która zeszła niedługo później, pochłonęła kolejne życia.
Po 10 dniach ocalali dowiedzieli się za pośrednictwem drogi
radiowej, że ekspedycja ratunkowa wysłana na poszukiwania wraku została
odwołana. Musieli więc radzić sobie sami. Zapasy jedzenia w samolocie były zbyt
małe, aby wystarczyło dla wszystkich na dłuższy czas. Musieli więc podjąć jedną
z najważniejszych decyzji w swoim życiu.
Z relacji ocalałych wynika, że ustalono to wspólnie.
Początkowo niektórzy mieli pewne opory, jednak szybko udało się dojść do
wniosku, że to jedyny sposób, aby z tego wyjść. Minęły dokładnie 72 dni, kiedy
uratowano wszystkie 16 osób, którym udało się przeżyć. Stało się to w głównej
mierze dlatego, że dwie osoby podjęły próbę przedostania się przez góry w
poszukiwaniu cywilizacji i zawiadomiły kogo trzeba.
Reszta pozostała jednak na miejscu i czekała. Czekała i
żywiła się ciałami tych, którym nie udało się przeżyć:
To było straszne i odrażające, jednak przyzwyczailiśmy się
do tego. Mieliśmy wybór: albo to, albo śmierć z głodu – twierdzi jeden z
ocalałych, Ramon Sabella.
Każdy złożył ponoć obietnicę, wedle której prosił całą
resztę, aby po jego śmierci spożyli jego ciało, aby sami mogli przeżyć.
To byłby zaszczyt, gdybym to ja umarł, a reszta
wykorzystałaby to, aby przeżyć – stwierdził kolejny ocalały, Roberto Canessa.
To wymagało wielkiego wysiłku i energii umysłu.
Ocaleni nadal spotykają się każdego roku w rocznicę
katastrofy, aby uczestniczyć w mszy za zmarłych wraz z ich rodzinami. Podobne
nabożeństwo odbywa się również co roku 22 grudnia, w dniu rozpoczęcia akcji
ratunkowej.
Zastanawialiście się kiedyś, co kryje się w umyśle
socjopaty? Co taki człowiek sobie myśli, czym się kieruje i co go kręci? Tiktokerka
Kanika Batra to zdiagnozowana
socjopatka (ASPD). Kobieta niejednokrotnie już opowiadała o swoim życiu. Poruszała
m.in. takie tematy jak praca i przyjaźń. Teraz przyszła więc pora na randkowanie.
Kanika przyznaje, że idąc na randkę, zazwyczaj postrzega
drugiego człowieka jako obiekt. To wtedy bawi się najlepiej. Kiedy obiekt jej
zainteresowań zaczyna w jej oczach zdobywać cechy ludzkie, szybko się nim
nudzi i go odrzuca. Według niej wszystkie związki mają charakter transakcyjny,
choć oczywiście nie w sensie finansowym.
Tiktokerka szuka ludzi, którzy wniosą realną wartość do jej
życia:
Umawiam się zarówno z mężczyznami, jak i z kobietami. Jestem
bardzo, ale to bardzo wybredna w kwestii tego, komu poświęcam swój czas. Status
i pieniądze nie robią na mnie wrażenia. Patrzę wyłącznie na wygląd.
Jeśli na wczesnym etapie umawiania się z facetem nie kręci
mnie rozmowa z nim, od razu go skreślam. Gierki i próby manipulacji nie
działają na mnie. Facet musi się za mną uganiać.
Jeśli chodzi o kobiety, to jestem o wiele bardziej miła i
miękka, ponieważ czuję, że mogę się w jakiś sposób do nich odnieść. Wiem, ile
przeszły, dlatego traktuję je z dużym szacunkiem.
Lubię przyjmować dominująca rolę, szczególnie jeśli umawiam
się z kobietami. Kocham intensywnie i z dużym entuzjazmem. Pewnie właśnie dlatego
ludzie dosłownie mnie stalkują, kiedy w końcu się nimi znudzę i ich porzucę.
Jej filmy cieszą się ogromną popularnością. Ludzie są
zafascynowani tym, iż mają wgląd do umysłu tak dla nich obcego i egzotycznego,
jak umysł socjopaty.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą