#1. Zakończył się ogólnowszechświatowy zlot wolnomyślicieli

Możliwe, że nie wszyscy wiedzą, że w Polsce odbył się zlot wolnych ludzi, a to dlatego, że mediom zależy na tym, by ukrywać takie informacje. Mimo tak niesprzyjających okoliczności impreza pt. „Harmonia Kosmosu” odbyła się po raz dziewiętnasty. W Torzymiu w województwie lubuskim pojawiły się takie tuzy wolnego myślenia, jak znana przeciwniczka szczepień Justyna Socha, uwielbiany w świadomych kręgach „profesor” Mirosław Matyja czy absolutny guru, powstały z mocy folii aluminiowej, autyzmu w szczepionkach i nieistniejącego cholesterolu Jerzy Zięba. Wspomniani tytani i ich koledzy pokroju Ivana Komarenki czy Edyty Górniak przez cztery dni rozprawiali o kwestiach wagi kosmicznej, w tym śmiercionośnej technologii 5G, czakrach, aniołach i kosmicznych szpiegach w ludzkiej skórze. Tego się nie da odzobaczyć, więc polecamy uwadze najbliższy odcinek Najmocniejszych Cytatów.

#2. Jedna z sond na Marsie doczeka się aktualizacji Windowsa 98

Do niedawna istniało jedno miejsce we Wszechświecie, w którym można było żyć bez atakujących co chwila i spowalniających komputer aktualizacji Windowsa. To miejsce to Mars i jeśli myślisz, że pokonanie dziesiątek milionów kilometrów, by mieć spokój od przymusowych aktualizacji Windowsa to lekka przesada, to najwidoczniej pracujesz na Linuxie. Niestety długa ręka Billa Gatesa sięgnęła nawet na Czerwoną Planetę, gdzie od dwóch dekad przebywa sonda należąca do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Naukowcy w ESA zdecydowali, że sonda, którą wysłano dwie dekady temu z misją zbadania olbrzymiego krateru, prawdopodobnie stanowiącego niegdyś dno wielkiego słonego jeziora, powinna otrzymać aktualizację Windowsa 98, na którym działa obecnie, do nowszej wersji, żeby sondy nie zhackowali Marsjanie czy coś.

Sprostowanie:
Jak słusznie zauważyliście, nie chodzi o aktualizację Windowsa na marsjańskiej sondzie (która działa na systemie operacyjnym czasu rzeczywistego), a o aktualizację środowiska developerskiego, które z kolei dostało nową wersję systemu, aby przygotować nową łatkę firmware'ową dla samej sondy. Łatka systemu MARSIS ma znacznie zwiększyć wydajność pracy sondy, dzięki czemu ta może pracować nawet pięć razy dłużej i znacznie zwiększyć obejmowany swym działaniem do tej pory obszar.

#3. Zatrudniony przez miasto wykonawca poszedł w miasto i zgubił pamięć USB z danymi prawie pół miliona mieszkańców

Nie lada gratka czeka na osoby zajmujące się w mieście Amagasaki handlem fotowoltaiką, garnkami z nieprzywierającą powłoką, czy oferujące darmowe pobyty w jednym z hoteli w świętokrzyskim. Na ulicach położonego w zachodniej Japonii miasta leży pamięć z USB z danymi mieszkańców Amagasaki. Urządzenie znajdowało się w rękach zatrudnionego przez miasto wykonawcy, który zajmował się projektowaniem programu rozdysponowania środków służących łagodzeniu skutków pandemii. Osoba ta chciała się zrelaksować po pracy i wyskoczyła na drinka, zaś pamięć USB wyskoczyła tej osobie z teczki w trakcie zaliczania kolejnych knajp. Na szczęście mieszkańców Amagasaki pamięć została wcześniej zabezpieczona hasłem, więc byle Ziutek się do niej nie dostanie.

#4. Kobieta odziedziczy sporą fortunę, jeśli pójdzie do pracy

Gdy Chris Brown umierał w styczniu 2022 roku, jego córka mogła pomyśleć, że oto nadchodzą czasy lepsze przynajmniej pod względem finansowym. Pochodzący z Australii Brown prowadził udaną karierę giełdowca, w trakcie której udało mu się zgromadzić majątek wart kilkanaście milionów dolarów. Córka zmarłego mężczyzny, Clare, odziedziczyła prawo do fortuny swojego ojca, jednak zanim 26-latka zacznie prowadzić tryb życia pączka w maśle, musi spełnić dwa warunki, którymi obłożony został testament. Po pierwsze Clare musi znaleźć sobie pracę, a po drugie – zaangażować się w działalność społeczną. Dziedziczka nigdy bowiem nie pracowała, choć, jak sama tłumaczy, nie bez przyczyny. Kobieta jest autystyczna i ma ADHD, ale nie zamierza iść do pracy i twierdzi, że spadek jej się po prostu należy.

#5. Na Teneryfie trwa walka hotelarzy z cwaniakami rezerwującymi sobie leżaki nad basenem

Kto na wakacjach nie wstawał o 7 rano, by popylać nad hotelowy basen i zaklepać sobie najlepsze leżaki, niech pierwszy rzuci ręcznikiem. Wygląda na to, że hotelarze mają dość tej samowolki i mogą zacząć ją wkrótce hamować. Przykład dali niedawno pracownicy obsługi hotelu Gran Costa Adeje na Teneryfie, gdzie zaczęto zbierać ręczniki z położonych nad basenem leżaków. Ręczniki oznaczające rezerwację danego leżaka zostały tam wcześniej umieszczone niezgodnie z regulaminem obiektu, który stanowi między innymi, że rezerwacji leżaka nie można dokonywać przed 10 rano. O zdarzeniu poinformował jeden z gości hotelu, który nagrał zdarzenie i opublikował je na TikToku. Na filmie widać, jak pracownicy obsługi zgarniają ręczniki hurtowo i niosą na ramionach nawet po 10 sztuk. Autor filmu tłumaczył też, że już wcześniej część gości hotelowych z „rezerwacjami” dokonanymi z samego rana potrafiło pojawiać się na basenie dopiero w godzinach popołudniowych.

#6. Zdjęcie bmw jadącego środkowym pasem po pustej autostradzie wywołało spore poruszenie w Sieci

Prawy pas jest dla pedałów – to powszechnie znana prawda, która jednak nie dotarła jeszcze do Wielkiej Brytanii. Tamtejszych internautów oburzyło bowiem zachowanie jednego z kierowców poruszających się drogą M5. Na zdjęciu widać auto marki BMW jadące środkowym pasem po pustej drodze. Autor zdjęcia Dave Harford opublikował je na Twitterze z podpisem wyjaśniającym, że inni kierowcy musieli narażać swoje zdrowie i życie poprzez wyprzedzanie samotnego kowboja skrajnym lewym pasem. Komentujący zdawali się podzielać zdanie 43-latka i dodawali, że ludzie blokujący środkowy pas „są najgorsi”.

W poprzednim odcinku: Wezwał policję na stand-up, bo nie spodobał mu się jeden z żartów