#1.

Podobnie jak mnóstwo innych nastolatek, odkryłam dodatkową funkcję rączki szczotki do włosów.

#2.

Gdy robiłem pierwsze kroki w świecie masturbacji, używałem fajki do nurkowania do wysysania przez nią własnego penisa, by potem sobie za jej pomocą walić gruchę. Uwielbiałem to. Niestety z czasem mój członek przestał się w niej mieścić. Do tego zdałem sobie sprawę z wad wdychania kutasowego powietrza.

#3.

Szczoteczka do zębów.

#4.

Gdy grałam w softball, wygrałam trofeum, które było miniaturowym kijem. Doskonale się spisywał.

#5.

Zdarzyło mi się kiedyś wcisnąć piłeczkę do golfa w odbyt. Teraz już wiem co czują kury znosząc jajka.

#6.

Próbowałem wykorzystać skórkę od banana jako podręczną cipkę. Nie polecam.

#7.

Świeczka. Miałam 15/16 lat i czatowałam na AOL. Zaczęłam cyber z kolesiem i chciał, żebym to zrobiła.

#8.

Kiedy miałem 13 lat, kutas mi utknął w śwince-skarbonce.

#9.

Pamiętacie jeszcze te długopisy z kilkoma kolorowymi wkładami?

#10.

Szczotka do włosów, butelka, ogórek, pilot, parówka, balon z wodą, kran przy wannie, podłokietnik kanapy, dysza wanny z hydromasażem (moja ulubiona).

#11.

Mój brat miał pad do konsoli, który wibrował, gdy wpadało się na przeszkodę w niektórych grach. Zakradałam się do jego pokoju, włączałam grę i znajdowałam miejsce, w którym mogłam raz po raz w coś uderzać...

#12.

Poduszki od kanapy, marker, koce, lateksowa rękawiczka z gąbką w środku. Po prostu jestem szczery. Może trochę za bardzo.

#13.

Puszka po Pringlesach, dwie gąbki do mycia samochodu i duża lateksowa rękawiczka = fleshlight domowej roboty.

#14.

Raz masturbowałem się kawałkiem kiełbasy owiniętym wokół kutasa.

#15.

Rzecz działa się, gdy byłam 13-latką. Miałam pomadkę do ust w takim małym okrągłym "pudełeczku". Utknęła we mnie. Mieszkałam wtedy z ciocią i po GODZINACH prób wyjęcia ciała obcego musiałam jej powiedzieć. Zabrała mnie do lekarza rodzinnego, ale i tutaj próby spełzły na niczym. Musiałam więc udać się do szpitala, gdzie poległo kolejnych trzech lekarzy. W końcu poddali mnie narkozie i zabieg się powiódł. Powiedzieli, że przez okrągły kształt trudno było ją złapać. Ciągle kręciła się w miejscu.

#16.

Jeden z tych masażerów do pleców, które sprzedają w aptekach. Kiedy miałam jakieś 11 lub 12 lat, używałam go na różnych częściach ciała. Po prostu byłam ciekawa co się stanie, gdy przyłożę go sami wiecie gdzie... Od tej pory byłam już grzesznicą.

https://img.joemonster.org/i/articles_images/2021/12/61a8ea913d9cc.mp4

#17.

Ogonek dyni z nałożoną prezerwatywą. Przynajmniej było w klimacie Halloween, lol.

#18.

Kiedy byłem młody, wyruchałem kanapę.