Wg prezesa Listkiewicza, który widział się wczoraj z trenerem Janasem, 80% raportu jest już gotowe. A my znamy już cały! Wiemy nawet jak przebiegało jego pisanie!
W zaciemnionym pokoju siedział samotnie selekcjoner.
Czysta kartka leżąca przed nim w pełni oddawała powagę sytuacji.
- No i od czego tu zacząć? - podrapał się obgryzionym ołówkiem w głowę - No chyba kurna od zgrupowania w Szwajcarii.
Selekcjoner nachylił się mocniej nad kartką i zaczął kreślić pierwsze litery
"Drogi Michciu".... - Tfu źle... zbyt obcesowo - pomyślał trener - Wiem!
"Mój drogi Michasiu"
Co ci tu mam napisać.
No tego eeeeeeee.
Na początku to żeśmy przylecieli do tej Szwajcarii. Jak tylko chłopaki rozlokowali się w pokojach zarządziłem treningi siłowo - biegowe.
Mówię ci a zagonić ich do biegania ciężko... Ech... Po pierwszym okrążeniu boiska jeden zwymiotował, a dwóch widziałem chyba jak palili papierosy przy linii bocznej.Nie ma sensu wymieniać ich z nazwiska.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą