Autentyki CXXVI - Harcerz postępuje po rycersku
kish
·
15 stycznia 2006
40 008
7
36
Po dzisiejszym odcinku na 100% wzrośnie liczba harcerzy! Dowiemy się także, co można usłyszeć zamawiając słomkę do niektórych drinków, i spotkamy w tramwaju naszego baaardzo dobrego znajomego, ale o tym pod koniec... ;)
SPIKAĆ PO POLSKU
Powiem tak - ja nie żałuje, że zmieniłam prace, a prezes naszej "funkiel nówki nieściganej" pracy, już chyba się przyzwyczaił do naszych, jak to dyplomatycznie określił, "niekonwencjonalnych metod". Nasza praca obejmuje również kontakty z zagramanicznymi gośćmi... Dostaliśmy takiego delikwenta do "obsługi". Zajęcia z cyklu - pokazać miasto, góry (jakby nie zauważył), zabrać na obiad, pokazać firmę i na koniec padło: "nauczyć kilku słów po polsku". I się zaczęło... Miasto zobaczył, jak jechaliśmy do knajpy. Wracamy do firmy, Pucior wygląda jak piosenka pod tytułem: "Zapytaj, co piją chłopcy na zapleczu", gość wygląda równie zacnie... Na korytarzu dopada nas prezes i pyta nienaganną angielszczyzną gościa:
- I jak panie Martinie? Podoba się panu miasto?
Gość kiwa entuzjastycznie głową.
- A obiadek smakował?
Gość coraz energiczniej kiwa.
- A nauczył się pan jakiegoś słowa w naszym pięknym języku?
Gość tak kiwał, że mało mu łeb nie odpadł, a mnie się zimno zrobiło.
- To jakiego słowa się pan nauczył?
Gość rozpromienił się jak poranek i z nienagannym akcentem wyrecytował:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą