Kiedyś, żeby zrobić karierę w rosyjskim wywiadzie, trzeba było mieć wysoko postawionych krewnych. A co przyniosła pieriestrojka? Przekonaj się...
Pierestrojka.
Generał KGB zwołał zebranie dla wszystkich swoich podwładnych i mówi: Towarzysze Czekiści, mamy teraz głasność, każdy może powiedzieć co tylko chce. Demokrację mamy. Jeżeli ktoś chce coś powiedzieć to proszę bardzo - zachęca.
Wszyscy milczą, spoglądają po sobie, zaciekawieni... No i się doczekali. Jeden wstaje i pyta:
- Towarzyszu generale, mogę coś powiedzieć?
- Proszę, towarzyszu lejtnancie - odpowiada uśmiechnięty generał.
- Towarzyszu generale! Wasz syn został wysłany do Stanów Zjednoczonych jako rezydent. Dostarcza nam takich informacji, że do niczego się nie przydają, to już w gazetach ważniejsze rzeczy piszą! A Wasza córka przywozi z Paryża markowe kolekcje odzieży i na Arbacie je sprzedaje! A Wy, towarzyszu generale jesteście tacy grubi, że do służby w KGB się kompletnie nie nadajecie!