#1. Rosjanie twierdzą, że Wenus jest ich planetą

Zaskakujące słowa szefa rosyjskiej korporacji kosmicznej Roskosmos. Dmitrij Rogozin wypowiedział się na temat planowanej przez jego kraj misji na Wenus. W pewnym momencie zasugerował, że planeta... należy do Rosjan.

Wznowienie eksploracji Wenus jest w naszym programie. Uważamy, że Wenus jest rosyjską planetą, więc nie powinniśmy pozostawać w tyle.

Niedawno naukowcy potwierdzili wykrycie w atmosferze Wenus fosforowodoru. Oznacza to, że na planecie może znajdować się życie.

#2. Bill Gates przewiduje, kiedy dobiegnie końca pandemia koronawirusa

Jeden z najbogatszych ludzi na świecie w wywiadzie dla Fox News powiedział, że Stany Zjednoczone powinny uporać się z koronawirusem do końca 2021 roku. Warunkiem jest masowa dystrybucja szczepionki.

Jeśli zgoda na szczepionkę nadejdzie na początku przyszłego roku, tak jak się spodziewam, to do przyszłego lata Stany Zjednoczone zaczną wracać do normalności i do końca roku nasze życia mogą wyglądać całkiem normalnie.

Bill Gates wraz z żoną Melindą przeznaczyli już 650 mln dolarów na prace nad szczepionką i walkę z COVID-19. Docelowo para chce przekazać miliard dolarów.

#3. Michał Listkiewicz zdradza, jak powinno się prawidłowo pić alkohol

Były prezes PZPN wdał się w twitterową dyskusję dotyczącą nadużywania alkoholu przez działaczy sportowych. Listkiewicz odpowiedział internaucie, który zasugerował, że za jego czasów "trzeba było wypić żeby wkupić się w łaski starszyzny":

Ale picie to sztuka, umiejętność. Ma swoją kulturę, jak każda życiowa czynność. Troszeczkę płynów w życiu przyjąłem, jednak nikt nie widział mnie pijanym, zarzyganym (zasilanym), agresywnym. Nauczyłem się picia z umiarem od Kazimierza Górskiego, wspaniałego nauczyciela życia.

Michał Listkiewicz był prezesem PZPN w latach 1999-2008.

#4. Lech Wałęsa nie chce iść do piekła ze Stalinem i Leninem

W wywiadzie dla "Faktu" były prezydent przyznał, że coraz częściej myśli o śmierci:

Ja już tęsknię do wiecznego życia. Chcę zobaczyć, co tam jest. To tutaj mnie już nudzi, tylko samego przejścia się boję. Choroby się boję, nieprzyjemności. Niczego poza tym.

Wałęsa nie chciałby jednak trafić do piekła:

No właśnie nie chcę być ze Stalinem, z Leninem. Bo wtedy będą mnie męczyć.

Polityk wskazał też jedną rzecz, której nie udało mu się osiągnąć:

Jestem człowiekiem spełnionym. Dzieci mam, dom postawiłem. Co tam jeszcze? Nasadziłem drzew. To, co miałem do zrobienia, zrobiłem. Wszystkie miejsca zwiedziłem. Papieżem nie będę – to jedyne, czego nie osiągnę.

Cały wywiad można przeczytać tutaj.

#5. Lekarz POZ żali się na opryskliwych pacjentów

W rozmowie z portalem NaTemat jeden z lekarzy pracujących w przychodni POZ żali się na pacjentów, którzy w trakcie pandemii stali się bardziej nieprzyjemni:

Nigdy nas nie obrażano tak, jak teraz. Jest atak na nas, że nic nie robimy, że się zamknęliśmy, że nie odbieramy telefonów. Z pewnością telefon jest największym problemem, ale jeśli w ciągu pierwszej godziny dzwoni 250 pacjentów, a odbiorców telefonu jest 3 i każdy pacjent zajmuje 3 do 5 minut, to nie da się inaczej. (...) Jeśli jest pacjent, który ma kilka schorzeń i otrzymuje kilka leków, to on potrafi przyjść w ciągu 2 tygodni 4 razy. Zwykle zagadnięty przez pielęgniarki, żeby jednak starał się te leki kumulować, reaguje mniej więcej tak: "Będę tu chodził, bo i tak nie macie co robić. Siedzicie na d***ch i od tego jesteście". To są tego typu teksty.

Mężczyzna przyznaje, że nie czuje się doceniany:

Nasza praca zawsze była deprecjonowana. Myślę, że nawet przez innych lekarzy, a tym bardziej przez pacjentów. Może jestem nadmiernie wyczulony, ale moje koleżanki pielęgniarki naprawdę uczciwie pracują. Widzę, jak one są zmęczone. Nigdy w mojej ponad 30-letniej pracy atmosfera nie była tak gęsta. Dziś wiele osób biega smutnych.

Całą rozmowę można przeczytać tutaj.

#6. Wyrzucili ją z siłowni, bo odsłoniła za dużo ciała

Julia Maren ćwiczyła na siłowni w sportowym topie, gdy jeden z pracowników poprosił ją o zasłonięcie brzucha, ponieważ rzekomo rozpraszała mężczyzn. Oburzona kobieta dodała na Instagrama zdjęcie, pod którym skrytykowała panujące na siłowni podwójne standardy:

Mój trening został przerwany. Powiedziano mi, żebym wyjęła z uszu słuchawki. Następnie pracownik stwierdził, że może „załatwić mi koszulkę, jeśli będę tego potrzebować” i że jeśli chcę kontynuować trening, muszę ją założyć... CO?! Odsłoniłam 8 centymetrów talii i nie jestem mile widziana na siłowni, ale jakiś pieprzony Chad może tam być z wycięciem w podkoszulku, które pokazuje cały jego sutek?

Kobieta uważa też, że powinno się zwracać większą uwagę na mężczyzn, którzy seksualizują kobiece ciała:

Jeśli problem polega na tym, że będę kogoś rozpraszać, to dlaczego odpowiedzialność nie leży po stronie tego, kto jest rozproszony? (...) Kiedy inni zaczną ponosić odpowiedzialność za seksualizowanie kobiecych ciał? Kiedy zaczniemy pozwalać kobietom czuć się na siłowni na tyle komfortowo, by nosić to, co do cholery jest dla nich wygodne w i tak już niewygodnym środowisku?! Następnym razem założę podkoszulek brata i pokażę sutki.

Nie wiadomo, czy Julia dostała odpowiedź od pracowników siłowni.

>>> Ostatnio pisaliśmy o dramatycznej nagiej sesji zdjęciowej Emily Ratajkowski