"99% klientów jest normalnych, a ten 1% to kosmici" - Praca farmaceuty w dobie koronawirusa
Cześć. Jestem farmaceutą. Z powołania – bo to ważne. Pracuję w sieci aptek – to chyba mniej ważne. Już od jakiegoś czasu, widząc na Joe Monsterze opowieści o pracy w różnych zawodach, zamierzałam Wam też napisać kilka słów ode mnie.
Na świecie znowu dzieje się źle, ale tym razem wszystko wskazuje na to, że nie mieli z tym nic wspólnego Niemcy. By więc nie przesadzić z sąsiedzką miłością, sięgnijmy pamięcią do nieco dawniejszych czasów.
Adolf Hitler urodził się 20 kwietnia 1889 roku w Braunau am Inn, po austriackiej stronie, tuż obok granicy z Niemcami. Żyje tam obecnie około 16 tys. mieszkańców, którzy raczej niechętnie wspominają swojego „najsłynniejszego obywatela”. Związek z Klarą Pölzl, matką Adolfa, był trzecim małżeństwem Aloisa Hitlera, podczas którego urodziło się łącznie sześcioro dzieci. Tylko dwójka – Adolf i jego młodsza siostra Paula – dożyli dorosłości. Reszta rodzeństwa zmarła w zaledwie kilka lat od narodzin.
Na początku XX wieku w Europie zaczęły budzić się nastroje nacjonalistyczne, a różne państwa stopniowo zaczęły zbrojenie. Także Austria uruchomiła pobór młodych mężczyzn do wojska. Poboru chciał uniknąć Adolf Hitler, będący wówczas w idealnym wieku do powołania. Dlatego w maju 1913 roku przeniósł się do Monachium, gdzie… na ochotnika zgłosił się do niemieckiej armii, by wziąć udział w I wojnie światowej. Spektakularnych sukcesów nie odniósł, nigdy nie awansując powyżej stopnia kaprala. Podczas I wojny dwukrotnie był ranny. W 1916 trafił na dwa miesiące do szpitala po trafieniu szrapnelem, a dwa lata później zetknięcie z gazem musztardowym rozpylonym przez Brytyjczyków wywołało u niego czasową ślepotę. Resztę wojny Hitler spędził w szpitalu.
Podobnie jak wielu innych, Hitler nie mógł pogodzić się z kapitulacją Niemiec i warunkami narzuconymi przez traktat wersalski. To rozbudziło w nim chęć działania. Na początek przystąpił do Niemieckiej Partii Robotników – niewielkiej wtedy skrajnie prawicowej partii, której członków łączyło głównie antysemickie nastawienie. Niewiele później NRP zmieniło się w NSDAP, a Hitler został jej przewodniczącym. Na tym aspiracje Hitlera się nie skończyły. W 1923 roku, zainspirowany sukcesami Mussoliniego, zebrał 2 tys. nazistów i zorganizował przewrót, który po dziś dzień znany jest jako pucz monachijski lub pucz piwiarniany. Starcie z policją zakończyło się śmiercią 16 nazistów, sam zaś Hitler już dwa dni później został osądzony i skazany na 5 lat więzienia. Za kratkami, gdzie spędził zaledwie 9 miesięcy, napisał
Mein Kampf. Nie porzucił oczywiście swoich przywódczych aspiracji. Tym razem jednak zdeterminowany był, aby zdobyć władzę legalnymi środkami.
Mimo czasowego uwięzienia swojego przywódcy, NSDAP prowadziło działania, które zwiększały znaczenie partii. Kiedy więc w 1932 roku w związku z problemami gospodarczymi i nieporadnością rządu miało dojść do zmiany władzy, NSDAP było gotowe. Podobnie Hitler, który zaledwie na kilka miesięcy przed lipcowymi wyborami zdążył przyjąć niemieckie obywatelstwo. Naziści zdobyli ponad 37% głosów, co dało im większość parlamentarną, a 30 stycznia 1933 roku Adolf Hitler zajął oficjalnie stanowisko kanclerza. Nowo wybrany przywódca nie próżnował – niecały miesiąc po objęciu przez Hitlera urzędu zagadkowy pożar wybuchł w Reichstagu, co posłużyło jako pretekst do „przewartościowania” swobód obywatelskich czy politycznych. W 1934 roku zmarł też ówczesny prezydent Paul von Hindenburg, a Hitler ogłosił się führerem.
Wbrew zobowiązaniom zapisanym w traktacie wersalskim, Hitler przy pierwszej okazji rozpoczął wzmacnianie potencjału militarnego. Zbrojenia prowadzono pełną parą, nie zwracając uwagi na gospodarcze konsekwencje. Równocześnie NSDAP prowadziła walkę ideologiczną, niszcząc sukcesywnie przeciwników politycznych, a także prześladując „gorszych” – Żydów, homoseksualistów czy niepełnosprawnych. Szybko też Hitler doszedł do wniosku, że na niemieckiej ziemi już mu za ciasno. W wyniku tzw. anschlussu do Niemiec przyłączona została Austria. Później, w ślad za Austrią, powędrowała zachodnia część Czechosłowacji. Porozumienie z Włochami oraz Japonią sprawiły, że Hitler zaczął napierać dalej, 1 września 1939 roku wkraczając do Polski. Co wydarzyło się później, wszyscy wiemy doskonale.
Zamach 20 lipca 1944 roku był nieudaną próbą pozbawienia władzy Adolfa Hitlera. Władzy oraz życia, rzecz jasna. Nieprzewidziane okoliczności sprawiły jednak, że podłożona w Wilczym Szańcu bomba zawiodła. Führer przeżył próbę zamachu, po czym przystąpił do wyjątkowo krwawej zemsty. Ci, którzy jeszcze chwilę wcześniej planowali przejęcie władzy, złożyli broń i porzucili plan. Nie uniknęli bynajmniej gniewu Hitlera – w odpowiedzi na zamach 20 lipca Hitler wymordował setki osób, zarówno wojskowych, jak i polityków, między innymi prezydentów krajów związkowych. W rezultacie zamiast zostać pozbawionym władzy, kanclerz jeszcze umocnił się na stanowisku. Choć jak pokazała historia, już nie na długo. Tym bardziej że od pewnego czasu to armia niemiecka coraz częściej stawała na przegranej pozycji w wojennych działaniach.
W kwietniu 1945 roku radzieccy żołnierze dotarli do Berlina, a Hitler i jego najbliżsi współpracownicy już wiedzieli, że sytuacji nie da się odwrócić na ich korzyść. Zamknęli się w podziemnym bunkrze, by tam doczekać końca. 29 kwietnia Hitler poślubił Evę Braun, swoją wieloletnią kochankę, a dwa dni później – kiedy Sowieci byli już w centrum Berlina – oboje popełnili samobójstwo, chroniąc się tym samym przez trafieniem w ręce wroga. Taki był koniec Adolfa Hitlera, choć niektórzy „spiskowcy” twierdzą, że führer uciekł do Argentyny, gdzie jeszcze kilkadziesiąt lat żył nieniepokojony przez nikogo. Jest prawdopodobne, że kilku współpracownikom Hitlera faktycznie udało się uciec do Ameryki Południowej, ale samego przywódcy nie było wśród nich na pewno.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą