Kilka trików, które pozwolą lepiej zadbać o swoje życie i zdrowie.
Eksperci wykazują, że nasze mózgi nie są przygotowane do tego, by jednocześnie chodzić i używać smartfonów. Nasze mózgi mają określoną moc przerobową - nie są w stanie jednocześnie przerobić procesów poznawczych związanych z chodzeniem i używaniem smartfona. Nie wspominając już o używaniu telefonu i prowadzeniu samochodu w tym samym czasie.
Poświęcenie kilku sekund na dokładne ustawienie lusterek może uratować życie zarówno podróżującym samochodem, jak i innym uczestnikom ruchu, czy przechodniom. Powstałe przez złe ustawienie lusterek ślepe punkty przyczyniają się do wielu wypadków na naszych drogach.
Powód jest bardzo prostu - ważniejsze dla twojego organizmu jest utrzymanie odpowiedniej temperatury, a bilans zjedzenia szklanki śniegu jest taki, że prędzej zejdziemy z wychłodzenia, niż z pragnienia.
Kamizelkę ratunkową - tą samopompującą - pompuj dopiero, kiedy znajdziesz się w wodzie i to NA ZEWNĄTRZ pojazdu. Gdyby w trakcie wodowania samolotu, napełnić naszą kamizelkę powietrzem jeszcze w środku, to przy wysokim poziomie wody w samolocie nie moglibyśmy w żaden sposób się z niego wydostać, bo ciężko byłoby nam się zanurzyć, by przejść przez drzwi, cały czas dyndalibyśmy pod sufitem. No i przede wszystkim gdyby wszyscy napompowali te kamizelki, to objętość pasażerów by się podwoiła...
Manewr Heimlicha to wyjątkowo mocna pomoc w trakcie zakrztuszenia - wszystko pięknie, jeśli obok jest ktoś, kto nam z tym pomoże, co jednak, kiedy zostajemy sami? No właśnie - jesteśmy w stanie pomóc sobie sami, musimy się tylko tego nauczyć. Możemy go wykonać choćby z pomocą oparcia krzesła.
Jeśli jakiś lek może uratować życie, to jest to właśnie ten, który ratuje przed reakcjami alergicznymi. Większość z nas nie wie, że reaguje alergicznie na pewne alergeny, dopóki się z nimi nie zetknie. Leki mogą pomóc.
Reguła trzech.
Przeżyjesz maksymalnie:
- 3 minuty bez tlenu
- 3 godziny ekstremalnej temperatury (niskiej / wysokiej)
- 3 dni bez wody
Zalanie płonącego tłuszczu wodą prowadzi do wielkiego pożaru - po prostu.
Ciało obce w ranie powoduje oczywiście niemałe zniszczenia, ale z zalet jakie można wymienić, to hamuje też krwawienie. Kiedy wyjmiemy z rany nóż, patyk, czy siekierę, to zaczniemy krwawić jak szlachtowana świnia.
Oczywiście dlatego, żeby wysłuchać instrukcji załogi, ale przede wszystkim dlatego, że w trakcie startów i lądowań dochodzi do największej liczby wypadków - też tych na pokładzie.
Dlatego właśnie w trakcie pożaru powinniśmy poruszać się tak, by trzymać głowę jak najbliżej podłogi - trujący dym unosi się wyżej.
Dopóki nie wskażemy konkretnej osoby, która miałaby nam w czymś pomóc, to nikt nie poczuje się właściwie wytypowany. Krzyknięcie "pomocy" w kierunku tłumu często nie podrywa do działania nikogo, dlatego wybieramy sobie konkretną osobę i to do niej krzyczymy "Ty, chodź tu i zrób to". Tak samo zamiast krzyczeć "niech ktoś zadzwoni po karetkę" wskazujemy palcem konkretną osobę i mówimy jej "zadzwoń w tej chwili pod 112".
Można oczywiście z dubeltówką, można z karabinem, ale samo poświecenie latarką powoduje taki efekt psychologiczny, że złodziej od razu bierze nogi za pas. Sposób nietypowy, ale wyjątkowo skuteczny.
Poruszając się wzdłuż rzeki zawsze trafisz na drogę, most, jakąś miejscowość. Kiedy jesteś już w jakiejś miejscowości, to już nie jesteś zagubiony.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą