Podróże. Kto ich nie lubi? Jedni jadą do miejsc nieskalanych cywilizacją, aby przeżyć przygodę swojego życia, inni lecą do egipskich kurortów, aby przez dziesięć dni poznawać miejscową kulturę wylegując się przy hotelowym basenie. My tymczasem pragniemy przedstawić Wam inny rodzaj turystyki, polegający na odwiedzeniu najdziwniejszych domów publicznych na świecie. Po takiej podróży do kraju nie tylko przywieziemy walizkę wspomnień, ale i egzotyczną chorobę weneryczną. Ale co tam. Raz się żyje!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą