Batman: Już raz mówiłem, jeśli to należy do mnie, masz przed nazwą powiedzieć bat.
Jak na przykład bat-mobil.
Lekarz: W porządku, masz bat-opryszczkę.

by Cieciu

* * * * *

Mąż: W nowym roku postanowiłem być szczęśliwszym człowiekiem.
Żona: To świetnie!
Mąż: Cieszę się, że zgadzasz się ze mną, twoje torby stoją przed domem.

by skijlen

* * * * *

Za zaangażowanie rosyjskich hakerów Obama wywalił z USA 35 rosyjskich dyplomatów.
Zgadnijcie, kto mu listę przygotował....

by Peppone

* * * * *

Dżin: Masz trzy życzenia.
Ja: Spraw żeby nie było matematyki.
Dżin: Haha, dobra, to masz na koszt firmy.
Ja: Czyli nadal mam trzy życzenia?
Dżin: Co?

by Cieciu

* * * * *


Jeśli nie możesz patrzeć jak przez godzinę twoja kobieta biega po domu z odkurzaczem, kup jej odkurzającego robota.
Teraz zaoszczędzoną godzinę będzie mogła poświęcić na chodzenie za nim pilnując czy dobrze odkurza.

by Rupertt

* * * * *

W odpowiedzi na wydalenie rosyjskich dyplomatów Putin nakazał zmienić hasła we wszystkich komputerach w Białym Domu.

by Peppone

* * * * *

Kreacja świata:
Bóg: Ptak.
Anioł: Mam to.
Bóg: Ale większość czasu stoi.
A: Ok...
Bóg: Na jednej nodze.
A: Jak bardzo jesteś naćpany?
Bóg: Ma być różowy.

by Cieciu

* * * * *

[112] - 112, słucham, co się stało?
[Ja] - Istnieje prawdopodobieństwo, że jakaś dziewczyna w barze dała mi fałszywy numer telefonu!
[112] - To nie powód żeby dzwonić do nas. Na litość boską, jakich kretynów ta ziemia nosi... No dobrze, jaki ci numer dała?
[Ja] - ....
[112] - Jak mówiłem, debil.

by Rupertt

* * * * * 


Jak rozreklamować nowo otwartą knajpę czy bar? Bardzo prosto. Trzeba zaprosić blogerów, trendsetterów i innych takich, kusząc bezpłatnymi drinkami. A pod koniec popijawy powiedzieć, że drinki były jednak płatne. Napiszą wtedy dziesięć razy więcej i do tego bezpłatnie.

by Peppone

* * * * *



Dawno, dawno temu, 100 Wielopaków wstecz...

SMS z warsztatu oponiarskiego do klienta:
"Jeżeli pan jeszcze żyje, proszę ostrożnie się zatrzymać, zjechać na bok i dokręcić koła - zapomnieliśmy".

by Peppone

* * * * *

Na ostry dyżur do szpitala trafia umierająca pacjentka i krzyczy:
- Panie doktorze, niech mnie pan ratuje! Umieram!
- O, nie jest tak źle - głos ma pani, jak dzwon Zygmunta.
- Ale ja naprawdę umieram!
- Skąd pani to wie? Boli panią coś?
- Nie, ale mąż po Wigilii powiedział do mnie: kochanie, usiądź wreszcie, bo wyglądasz, jakbyś umierała.

by empatyczna

* * * * *

- Kochanie, możesz porozmawiać ze swoim ojcem? Już cały rok od ślubu u nas mieszka... Może by pojechał na tydzień-dwa do jakiegoś sanatorium czy nad morze?
- Wybacz, kochanie, ale ja cały ten czas byłem przekonany, że to twój ojciec!

by Peppone

* * * * *

A tutaj znajdziecie cały Wielopak weekendowy DCV
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 704 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!