Klienci sklepów Ikea mają nowe ulubione zajęcie - szukanie pluszowych rekinów ukrytych przez pracowników
Ludzie oszaleli na punkcie pluszowych rekinów Blåhaj, których próżno było szukać w asortymencie sklepu przez ostatnie kilka lat. Na szczęście Ikea przywróciła maskotki i zrobiła to w mistrzowskim stylu, aranżując różne scenki z życia codziennego z pluszakami w roli głównej. Cała zabawa polega na tym, aby znaleźć wszystkie.
Uczniowie uważają nauczycieli za dziwne, pozbawione dusz stwory, które kochają męczyć dzieci i nie mają prywatnego życia, ponieważ muszą mieć czas na wymyślanie coraz to trudniejszych sprawdzianów.
Miejmy nadzieję, że dotyczy to tylko kadry pedagogicznej uczącej w szkołach średnich i na studiach. Nauczyciel to też człowiek i przebywając długi czas w towarzystwie ślicznych, młodych dziewczyn czy też przystojnych, zadbanych mężczyzn może w końcu ulec urokowi któregoś z nich. Na szczęście większość tych zauroczeń mija, gdy uczeń czy uczennica opuszcza szkolne mury. Oczywiście, żaden nauczyciel czy nauczycielka nie przyzna się nawet koledze z pracy do tego, że podoba się jej „to ciacho z III D”.
Na ten temat nauczyciele rozmawiają głośno w swoim gronie, jednak poza pokojem nauczycielskim ogłaszają na prawo i lewo, że uwielbiają wszystkich uczniów, a praca z dziećmi od zawsze była ich marzeniem. Możliwe, że na początku każdy nauczyciel jest idealistą i myśli, że uda mu się wychować każdego swojego ucznia na porządną osobę. Jednak z czasem rzeczywistość ich przerasta i zaczynają szczerze nienawidzić niektórych uczniów. Lub wszystkich.
„Traktujemy wszystkich uczniów tak samo” - piękne słowa, ale niestety nieprawdziwe. Każdy nauczyciel ma w klasie osoby, które lubi i takie, za którymi nie przepada. Podpadzioch dostanie jedynkę za brak zadania domowego, a pupilek będzie mógł przynieść zaległe zadanie w ciągu tygodnia. Nauczyciel sam nie wie, dlaczego lubi jednych uczniów bardziej niż innych - może chce pomóc biednej, zagubionej duszyczce albo zauważa w uczniu siebie sprzed lat.
Podobnie jak i większość uczniów w szkole, nauczyciele mają alergię na tak zwane popularne dzieciaki. Wymalowane jak pisanki wielkanocne panienki w seksownych ciuchach, chłopcy szpanujący kasą, gadżetami i podbojami miłosnymi to naturalni wrogowie kadry pedagogicznej. Nauczyciele uważają, że dzieciaki, które nie są popularne lub wręcz dręczone przez kolegów z klasy zasługują bardziej na ich uwagę. Na pewno znajdzie się wielu nauczycieli, którzy byli prześladowani w szkole i teraz to sobie odbijają gnębiąc popularne dzieciaki.
Gdy nauczyciel zostaje wezwany do gabinetu dyrektora, reaguje dokładnie tak samo jak uczeń. Pobladły, roztrzęsiony robi natychmiastowy rachunek sumienia - „CO ZŁEGO ZROBIŁEM?”. Zazwyczaj okazuje się, że to jakaś nieistotna sprawa, ale co się biedactwa zestresują, to ich. To chyba wraca do nich karma od tych wszystkich uczniów, których wysłali na dywanik do dyrektora.
Nauczyciele to weekendowi pijacy. Część nauczyli preferuje palenie zioła. Po prostu muszą jakoś się odstresować po całym tygodniu w szkole. Praca nauczyciela może i nie jest najcięższa, ale jest bardzo stresująca. I nie chodzi tylko o samą pracę przy tablicy i problemy wychowawcze. Bardziej stresuje ich papierologia i bycie na celowniku roszczeniowych rodziców. Używają lub nadużywają, ale i tak nikt się o tym nie dowie, ponieważ robią to w zaciszu domowym.
Nauczyciele serio nie zarabiają tych pięciu tysięcy na rękę. Większość z nich musi jakoś dorobić. Zazwyczaj są to korepetycje, część wykłada w szkołach weekendowych, robi projekty unijne czy też produkuje biżuterię na sprzedaż. Jednak niektóre nauczycielki wolą dorobić w seks biznesie. Czy to na słuchawkach, czy na kamerkach. Zazwyczaj starają się załatwić to tak, żeby były oglądane tylko w dziwnych krajach, takich jak Chiny czy Japonia. Jest niewielka szansa, że ktoś z uczniów lub rodziców ich uczniów tam je zobaczy.
Nie tylko w domu. Nam wydaje się, że nauczyciel na okienku poprawia sprawdziany albo przygotowuje się do następnych lekcji. Większość z nich tak robi. Ale co ma poprawiać WF-ista czy pani od muzyki? Jeśli ma się pół godzinki i nic konkretnego do roboty, to włącza się porno. Albo buszuje się po sex-shopach w internecie.
Nauczyciele widzą i słyszą wszystko. Wiedzą kto bierze narkotyki, kto z kim sypia i oczywiście wiedzą, kto się beznadziejnie podkochuje w koledze z klasy. Niektóre nauczycielki starają się pomóc tym nieśmiałym osobom wzdychającym do kolegi czy koleżanki z klasy i każą im razem pracować nad jakimś projektem.
Myślę, że nawet nauczyciele się z tym zgodzą. Im dłużej pracują w szkole, tym bardziej im odbija. To jest nieuniknione. Najbardziej narażeni na to są nauczyciele pracujący z dziećmi ze specjalnymi wymaganiami. Zupełnie inaczej będzie się zachowywał nauczyciel, który co godzinę widzi inny zestaw dzieciaków niż ten, który kilka godzin dziennie, dzień za dniem i miesiąc za miesiącem spędza czas z jednym, upośledzonym uczniem. Gdy widzą, że mimo codziennych wysiłków i ciężkiej pracy nic się nie zmienia, tracą zapał i siada im psychika.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą