Szukaj Pokaż menu

Największe grzechy popełniane przez twórców zwiastunów filmowych

124 853  
168   70  
Zwiastun filmowy to taka skompresowana do dwóch minut zanęta, która usilnie stara się przekonać widza do tego, że naprawdę warto zainwestować paręnaście zyli w seans. Zazwyczaj próby te są dość rozpaczliwe i składają się na serię do bólu już ogranych chwytów, które wywołują u nas szeroki ziew znudzenia.

Bezcenne metody, które zwiększą twoją szansę na przeżycie w kontaktach z 12 niebezpiecznymi zwierzętami

277 194  
623   73  
Co prawda w naszym kochanym polskim klimacie ciężko o spotkanie twarzą w twarz z hipopotamem czy słoniem, ale może ktoś, kiedyś, gdzieś, nie daj Boże... No i wtedy mogą takie dobre rady się przydać, więc warto przeczytać i wziąć sobie do serduszka...

#1. Rekiny

Kliknij i zobacz więcej!

Ta zbrodnia NKWD nie miała nigdy wyjść na jaw. Pochłonęła nawet 120 000 ofiar w ciągu paru godzin

198 729  
994   149  
O tej zbrodni milczą podręczniki i książki, nikt nie chce o niej pamiętać, a sami Rosjanie przypisywali ją Niemcom.

W 1941 roku Niemcy wciąż przesuwali linię frontu coraz dalej na wschód. Oddziały kierujące się w stronę Krymu w połowie sierpnia zbliżyły się do Dniepru.


Informacje jakimi dziś dysponujemy mówią o tym, że dowództwo Związku Radzieckiego, chcąc ratować swoje pozycje, wydało wtedy tragiczny w skutkach rozkaz, który doprowadził do śmierci dziesiątek tysięcy cywilów.

Główną rolę tego wydarzenia odegrała tama i elektrownia wodna w mieście Zaporoże. Dnieprowska Elektrownia Wodna była jednym z cudów radzieckiej architektury. Mierzyła 760 metrów długości, spiętrzała wodę o prawie 40 metrów i generowała 560 MW energii elektrycznej. Zasilała cały region, a ilość wody przez nią zatrzymywanej to 33 km sześcienne.


Wiedząc o tym, że niemieccy żołnierze znajdują się w terenach zalewowych poniżej dnieprowskiej tamy, sam Stalin wydał rozkaz wysadzenia obiektu, tak by wroga armia została zmyta, a przeprawa przez Dniepr uniemożliwiona.

Tak też się stało. 18 sierpnia 1941 roku w zaporze umieszczono 20 ton materiałów wybuchowych i zdetonowano je. W tamie powstała mierząca ponad 100 metrów wyrwa, przez którą z wielką mocą wydzierała się woda. Fala powodziowa mogła mieć nawet kilkanaście metrów wysokości, a zalany teren to blisko 2000 km kwadratowych powierzchni. Był to teren, na którym znajdowały się liczne pomniejsze wioski, ale także większe miasta. Największe straty poniósł Nikopol i samo Zaporoże.




Z badań wykonanych przez historyków wyłania się ponury obraz tego, do czego te decyzje doprowadziły. Szacuje się, że w efekcie tego działania zginęło ponad 100 tysięcy cywilów. Akcja była zupełnie nietrafiona, ponieważ straty jakie ponieśli wtedy Niemcy to około 1500 żołnierzy, co nie miało wielkiego wpływu na przebieg frontu w tym regionie. Co więcej, w trakcie powodzi zginęło kilka tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej, którzy wycofywali się z linii frontu.


Cała ta sytuacja jest tak absurdalna, że naprawdę ciężko dziś w nią uwierzyć, jednak to fakt. To jedna z największych zbrodni wojennych. Masowy mord na ludności cywilnej i to, nota bene, ludności własnego kraju.

Przez wiele lat Rosjanie utrzymywali, że to Niemcy wysadzili zaporę. Jednak nie miałoby to żadnego sensu, bo przecież przejęli region i tak duża siłownia wodna byłaby im zwyczajnie potrzebna. Nic więc dziwnego, że po 1941 roku zaczęli ją odbudowywać. Kiedy losy wojny zaczęły się odwracać, a niemieccy żołnierze musieli zacząć się wycofywać z regionu, zaporę znów wysadzono. Tym razem rzeczywiście zrobili to Niemcy w ramach akcji dywersyjnej. Ale tym razem nie ma danych o jakichkolwiek ofiarach. Prawdopodobnie nie doszło do powstania fali powodziowej.


Elektrownię odbudowano w 1947 roku i działa do dziś. Pamięć o tej zbrodni była skutecznie zatajana przez lata. Dopiero od niedawna mówi się o tym głośno, a mieszkańcy Ukrainy organizują w rocznicę tych wydarzeń pochody.

Sytuację w ten sposób podsumowała amerykańska prasa:
Wysadzeniem Dnieprowskiej tamy Rosjanie udowodnili, że zrobią wszystko, by wyniszczyć ziemię przed Hitlerem, nawet jeśli będzie miało to oznaczać zniszczenie ich najwartościowszego mienia… Zapora Dnieprowska była niemalże obiektem kultu w Związku Radzieckim. Jej zniszczenie ukazuje wolę oporu, która przekracza granice wszelkiego wyobrażenia. Wiem, co ta tama oznaczała dla bolszewików… Była największym i najwspanialszym projektem z pierwszego planu pięcioletniego… Dnieprowska tama w chwili wzniesienia była największą zaporą na Ziemi, więc u ludności radzieckiej pobudzała wyobraźnię i wzbudzała uczucia, które nawet trudno nam sobie wyobrazić.

Źródła: 1, 2, 3
994
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Bezcenne metody, które zwiększą twoją szansę na przeżycie w kontaktach z 12 niebezpiecznymi zwierzętami
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Zupełnie nietrafione przepowiednie całkiem mądrych ludzi
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Tajemnice, które niedługo poznamy za sprawą odtajnionych dokumentów
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Megatsunami w zatoce Lituya na Alasce. Woda sięgnęła terenu powyżej 500 m n.p.m.
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Tego po Krzysztofie Ibiszu byście się nie spodziewali – news miesiąca
Przejdź do artykułu Dawna legenda okazała się prawdą. Ukryty skarb odnaleziono w Dębkach po 220 latach!

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą