Szukaj Pokaż menu

Ateny 2004 - The Best Of polskie wpadki

44 603  
0   45  
Wejdź do Monster Galerii!Tak to już jest, że zwycięstwa naszych cieszą ale najdłużej zapamiętamy takie zdarzenia:

- żeglarz którego ekipa spóźniła się z protestem w sprawie rzekomego
falstartu (był tylko trzeci)

- florecistka która w walce o złoto nie zrozumiała się z trenerem i ruszyła do natarcia zamiast czekać - ostatecznie zamiast złota był brąz

- snajperka (była mistrzyni olimpijska) którą zdekoncentrowała komórka

- polski "snajper" któremu przeszkadzały ćmy na strzelnicy

- polski łucznik któremu zwiało strzałę na strzelnicy i w ogóle nie trafił w tarczę.

- tyczkarka która do jednej z decydujących prób wzięła za lekką tyczkę (zajęła 5 miejsce)

-judoka co przegrał na 2 sek przed końcem wejście do finału

-polska kajakarka, której kajak był za lekki i została zdyskwalifikowana (a wcześniej miała piękną wywrotkę)

- bokser który myślał że wygrywa i w  ostatnich sekundach nie atakował przeciwnika... nikt go nie wyprowadził z błedu, bo kolega który mógłby mu podpowiedzieć stał z kamerą i filmował walkę.

- polscy  żeglarze którzy zajęli 1 miejsce w 1 biegu  w swojej klasie po czym zdyskwalfikowano ich za... brak kapoków na łódce

- Horbacz i jego leniwy koń nieskok w piecioboju

- sprinter, który obraził się, że ma biec po pierwszym torze po czym stwierdza, że złapał go skurcz.

Co można usłyszeć w punkcie serwisowym

19 087  
4   17  
Wejdź do Monster Galerii!Posiadacze telefonów komórkowych muszą niekiedy złożyć wizytę w punkcie serwisowym. Czasem popsuje się wyświetlacz, czasem bateria. Nie zawsze jednak osoby, które mają przywrócić naszą komórkę do życia (lub zanieść do serwisu) wyrażają do tego jakąkolwiek chęć. Oto kilka tekstów jakie można usłyszeć od takiego osobnika:

- Nie ma sprawy zrobimy to od ręki. Niech się Pan/Pani zgłosi za tydzień.

- Nigdy nie widziałem tego telefonu. Naprawdę go Pan u nas kupił?

- Naprawa? A po co. Niech Pan se lepiej kupi nową komórkę. Mamy tu takie ładne z 2500 PLN

- Co Pani robiła z tym telefonem? Nie możemy za to brać odpowiedzialności.

- To nie nasza wina. To wina operatora sieci.

Encyklopedia Internauty

14 400  
1   22  
Internet, jak wiadomo, to skarbnica wiedzy wszelakiej. Dobro, dzięki któremu stajemy się mądrzejsi, a czasem piękniejsi (szczególnie dzięki Gadu-Gadu). Oprócz tego, że jest to źródło wiedzy nieocenionej, to niesie z sobą pewne niebezpieczeństwa. Korzystać z Internetu trzeba bowiem na tyle rozważnie, żeby nie zostać okrzyknięty oszołomem.

Niniejszym więc, w kilkunastu częściach, publikuje swoisty przetrwalnik w poruszaniu się po tych czeluściach. Przetrwalnik ten nazywał się będzie - Encyklopedią Internauty... Dziś litera pierwsza - A, jak...

Wejdź do Monster Galerii...anonim.

Anonima łatwo pomylić z Gallem Anonimem. Dziwi to o tyle, że cieżko jest ich pomylić. Gall Anonim bowiem dużo pisał, ale nie czytał tego, co napisał. Gdyby przeczytał, to raczej już nic więcej by nie napisał... Anonim, z kolei, dużo czyta, ale nic nie pisze. Są dwie cechy po których łatwo rozpoznasz z jakim typem użytkownika anonimowego masz do czynienia.

Pierwszy rodzaj anonima nie ma żadnej komórki (także w sensie telefonu komórkowego). Ten gatunek jest praktycznie nieuleczalny. Bo nawet jeśli już kupi komórkę i uda mu się wysłać sms-a, to nie wie, co zrobić z kodem aktywacyjnym. A jeśli już gdzieś wyczyta, albo ktoś mu podpowie, to i tak zabraknie mu inwencji twórczej na wymyślenie nicka. Co bardziej zdolni i zdesperowani pomogą sobie słownikiem i wybiorą pierwsze występujące hasło. Które to, rzecz jasna, zostało już zajęte przez pierwszego w historii zdesperowanego anonima (który nim już nie jest). Najczęściej po tej pierwszej próbie anonim (typ pierwszy) poszukuje już innej strony, na której nie trzeba się rejestrować.


Odmiana druga anonima charakteryzuje się tym, że często używa sformułowania:"Eeeee".
Najczęściej używanymi mogą być:
- Eeeeee, nie wiecie jak się dostać do Galerii Monstera?
Albo,
- Eeeeee, ma ktoś jakieś działające kody do Monstera?

Tego rodzaju odmianę można wyleczyć, ale jedyny cel jaki można dzięki temu osiągnąć, to wyhodowanie trolla.

Obydwie odmiany anonimów stoją w hierarchii użytkowników dość nisko. Można je umiejscowić pomiędzy trollem (najniższy stopień), a blondynką (wyższy niż troll). Troll i blondynka zostaną omówieni przy okazji dojścia do poszczególnych liter alfabetu.

Podsumowując - anonim to pasożyt centralnego układu nerwowego. Wiesz, że istnieje, denerwuje to Ciebie, ale nic mu nie zrobisz.

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Co można usłyszeć w punkcie serwisowym
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Monitor - zawsze robi na złość!
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu 7 grzechów głównych adminów
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu 10 e-historyjek z serwisu komputerowego
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Dlaczego warto myć samochody?
Przejdź do artykułu Wszystko czego jeszcze nie wiesz o IRCu

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą