Szukaj Pokaż menu

20 gifów pokazujących, jak reagujesz na codzienne sytuacje CXLVII

132 970  
557   63  

#1. Kiedy fryzjerka pyta mnie, czy taka długość może być...

Nadzwyczajne i mało znane skarby oraz zabytki, które kryją muzea całego świata XIX

69 162  
402   52  
Dzisiaj między innymi mozaika z paniami w "bikini", nietypowa ambona z Polski oraz maska słonia dla... konia.

#1. Indiańska fajka w kształcie bobra, kultura Hopewell, ok. I w.

Z dziennika pracownika zakładu fotograficznego IV

66 691  
703   65  
Dziś między innymi skruszony gangster, cygańska rodzina i profesjonalista jakich wielu.

#1. Szkolenie

Stoi przede mną klientka z nastolatką.

- Wie pan, ona sobie taki aparat kupiła, pan jej wytłumaczy, jak ładne zdjęcia robić.
- Sporo pracy mam teraz i…
- Ale to tak w dwóch zdaniach tylko.
- Ciężko trochę 5 lat szkoły w dwóch zdaniach…
- Ale nie, to tak tylko, z obsługi jak tutaj, wie pan, co naciskać, do czego te przełączniki.
- Aha, no dobrze.

Klientka poszła rozglądać się po promocjach, a nastolatka podała mi aparat. Stara ładna lustrzanka na kliszę, no to myślę „luzik”. Zaczynam prezentację.

- No to zaczniemy od obiektywu. Tutaj jest pierścień ostrości, może być ostre coś co jest bliżej albo dalej i sobie kręcimy. Tu nawet jest napisane ile metrów, ale to tak poglądowo.
- Mhm – nastolatka przytakuje.
- Tutaj ustawiamy przesłonę, jak jest bardziej zamknięta… – tłumaczę dalej
- Mhm – nadal przytakuje, ale jakoś się dziwnie na mnie patrzy.
- Tutaj mamy wajchę samowyzwalacza….

Po chwili wraca klientka, staje obok nas i sama też przysłuchuje się temu co ja tam opowiadam, po czym nagle zaczyna się śmiać. Przerywam i patrzę na nią.

- A ha ha, ja zapomniałam panu jednej rzeczy powiedzieć – mówi rozbawiona.
- Tak? – pytam, a ona wskazuje na nastolatkę.
- Ona nie mówi po polsku, z Niemiec na wymianę przyjechała.

Bez komentarza.

#2. Misjonarka

Do zakładu wpada atrakcyjna dziewczyna
- Dzień dobry, pyknie mnie pan?
- Mmmm, a z której strony? – uśmiecham się.
- Tak po bożemu, na wprost – odwzajemnia uśmiech.

Oczywiście chodziło o zdjęcie do paszportu, nie wiem, co mieliście na myśli.

#3. Niegramotny

Do zakładu weszły dwie muzułmanki w bardzo bogato zdobionych szatach.

- Dzień dobry, w czym mogę paniom pomóc?
- Ablululubululul – mówi coś pierwsza po arabsku.
- Du ju spik inglisz? – pytam
- Allababallababal – mówi coś druga po arabsku.
- Ablan ustedes espaniol?
- Budala lallalala – denerwuje się pierwsza.
- Ruski panimajesz?
- Alibadullibadabi – coraz bardziej zdenerwowana.
- Dojcz? Franse? Italia? … Sindarin? C ?

Naprzewracała oczami i wyjęła złotego iPhone'a. Pomyślałem, że zadzwoni do kogoś, kto zna polski i przekaże mi telefon. Jednak nie. Napisała notatkę w telefonie i mi ją pokazała. Notatka była oczywiście po arabsku.

#4. Papier błyszczący

Przykładowa pożądana forma:
- Poproszę odbitki 10×15 na papierze błyszczącym.
Albo nawet w skrócie:
- Poproszę pocztówki na błysku.
Wersje klienckie:
- Poproszę odbitki 10×15 na błyszczu.
- Poproszę widokówki na połyskowym.
- Poproszę kartki na świecącym.
- Proszę na blask.
- Na poślizgowym.
- Papier opalizujący.
- Na śliskim.
- Lepki.
- Mokry.

Po miesiącu pracy można się przyzwyczaić.

#5. Dobry Cygan

Do zakładu wchodzi cała romska rodzina. Gość, dwie dorosłe babeczki i zgraja dzieciaków. Powiedział, że wszystkim trzeba zrobić zdjęcia do dokumentów.

No to będzie hardo – myślę sobie – kawał roboty. Wziąłem go pierwszego na stołek. On siedzi i się cieszy, ja fotografuję, babeczki coś tam między sobą trajkoczą podenerwowane, a zgraja dzieciaków rozpirza sklep w drobny mak. Hałas jakby do bunkru granat wrzucić. Fotografuję kolejne osoby z przeczuciem (popartym doświadczeniem), że pewnie mnie jakoś w ciula robią i wcale nie zapłacą za te zdjęcia.

Mam wrażenie, że rwetes narasta. Jednym okiem pracuję, drugim patrzę na kasę, trzecim na babeczki, a czwartym na zgraję dzieciaków i przemieszczający się między półkami towar. Mija 30 minut, a ja jestem już psychicznie wycieńczony. Tętno 200 bpm, pot na plecach, piski w uszach.

Zaraz na zawał zejdę – myślę sobie – niech już idą, bo tych zdjęć im nie obrobię. Wtedy gdzieś z drugiego końca pomieszczenia mój wzrok krzyżuje się ze wzrokiem głowy rodziny, który drze się do mnie niemiłosiernie z bananem na twarzy, a ja sobie tak myślę tylko, że no trudno, kultura inna, to i tak mają po prostu i nawet sobie sprawy nie zdają, że to nam trudniej znieść, ale nie… bo on krzyczy do mnie tak:

- Cygan fajny! HA HA HA! Cygan duży hałas! HA HA! CYGAN DOBRY JEST I KRZYCZY DUŻO! Ludzi denerwuje bardzo! HA HA HA!

No jakby mnie ktoś starym pstrągiem po pysku wytrzaskał, ale przyjąłem formę i krzyczę do niego:

- Cygan dobry! HA HA HA! Cygan płaci teraz! Cygan wróci za godzinę!
- HA HA HA! Cygan zostawił pieniądz i Cygan bedzie za godzine! A HA HA!
- Tylko Cygan słucha mnie, HA HA HA.
- HA HA?
- Cygan bedzie za godzine i Cygan PRZYJDZIE SAM! A HA HA.
- DOBRA, HA HA HA HA – nakrzyczał na kobiety, lekko kopnął dwójkę dzieci, resztę popchnął w kierunku drzwi i wyszli, a ja zamknąłem zakład na 5 minut i usiadłem na zapleczu. Piłem powolutku wodę i sprawdzałem co chwilę w lustrze, czy czacha mi już przestała dymić.

Po odbiór przyszedł sam – dobry Cygan.

#6. No i fajnie

- Dzień dobry. Zrobicie mi takie zdjęcia jak ostatnio?
- A jakie ostatnio robiliśmy?
- Ładne.

#7. Za błędy młodości

Zarobiony kręcę się wkoło, nawet nie zauważyłem kiedy wszedł klient. Podchodzę do kasy i widzę, że stoi tam sobie chłopak około 30 lat. Z wyglądu mocny kryminalista, stanowczy, pewny krok, władcza poza, blizny na twarzy, bystry wzrok przez okulary w grubych oprawkach, które miały chyba zasłaniać te wytatuowane łezki pod lewym okiem. Do tego jeszcze kilka niedużych tatuaży na facjacie i szyi.

- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
- Dzień dobry, poproszę zdjęcia do karty pobytu, płacę z góry – zaczął bardzo grzecznie.

Kiedy kładł pieniądze na ladzie, spod mankietu kurtki wysunęła się wytatuowana nieduża swastyka, stanowiąca komplet z gotyckim WHITE POWER na dłoni.

- Poproszę 8 sztuk, przyjdę za godzinę po odbiór. Może tak być?
- Ja... jasne, tak.
- Dziękuję bardzo, do zobaczenia – pożegnał się grzecznie.

Wyobraźnia kazała mi akurat przypominać sobie te wszystkie amerykańskie filmy, na których taki gość wchodzi do sklepu i wyciąga broń, więc nawet nie zwróciłem uwagi na to, że stała za nim Murzynka i to właśnie jej miałem zrobić zdjęcia.

Chłopak pojawiał się regularnie przyprowadzając swoich egzotycznych podopiecznych. Zawsze był bardzo grzeczny. Po kilku rozmowach przyznał, że rozstał się z przeszłością i stara się odpracować swoje błędy pomagając mniejszościom. Autentycznie się wzruszyłem.

#8. Błysk, mat?

- Odbitki na papierze błyszczącym czy matowym?
- A czym to się różni?
- Matowe lepsze do ramek, błyszczące do albumów. – wyrobiłem sobie najprostszą formułkę.
- Aha…
- Więc jak?
- To ja przyjdę jutro może, jeszcze się zastanowię.

#9. Piony, poziomy

- Przepraszam, macie takie ramki, żeby były poziome? – klientka pyta po kilku minutach przeglądania półek.
- Tak, wszystkie można dać w poziome, a są poustawiane w pionie, żeby się więcej zmieściło na półkach.
- Nie rozumiem, że niby jak to działa? – pyta, oglądając ramkę z każdej strony.
Biorę do ręki ramkę i obracam ją z pionu w poziom.
- Ooooo, a to ciekawe. I one wszystkie tak? – zaskoczona.
- Co do jednej.

#10. Profesjonalista

- Ja też mam zakład fotograficzny, tylko mi maszyna siadła i dam dużą partię odbitek do wywołania, tylko powiedz mi dokładnie na czym robicie. Tylko tak bez owijania, bo ja się na tym znam.
- Puszczamy na Frontierze trzysta trzydziestce, mamy fuji glossy i lustry 127, 152, 203, silk 152, wołamy w 38 stopniach, termostaty stabilne, chemia CP- 48II zawsze oryginał, demineralka, na sofcie mogę fitować, fillować, a jak ma pan amatorkę, to na free cropie polecę ręcznie. Gęstość robię ręcznie bez AC. Poprawki puszczam do skutku. Pliki mogą iść po eFTePie albo w chmurze.
- Eeee… Aha… ten… czyli…
- Czyli dobrze robię, nie ma lipy.
- No, tak to ja rozumiem.

<<< Poprzedni odcinek

Następny odcinek >>>

703
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Nadzwyczajne i mało znane skarby oraz zabytki, które kryją muzea całego świata XIX
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Z dziennika pracownika zakładu fotograficznego I
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Sytuacje, w których użycie cudzysłowu było dość niefortunne
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Od 4 lat robił współpracownikowi nieszkodliwy dowcip. Aż w końcu ofiara nie wytrzymała nerwowo
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Nietuzinkowe paragony, które sprawią, że następnym razem będziesz je oglądał uważniej
Przejdź do artykułu To biuro było bezpłciowe, aż do momentu 8-bitowej rewolucji, której dokonali pracownicy firmy

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą