Właściwie nie ma nic złego w tym, że tata "pożyczy" na chwilę książeczkę do kolorowania od swojej pociechy, aby zabić trochę czasu. Ale dobrze by było, żeby przed jej zwrotem mama zweryfikowała, czy ta kolorowanka nadal nadaje się dla dziecka. Dlaczego? Zobaczcie sami.
Dawno, dawno temu, kiedy w grudniu lepiło się bałwany, szczytem lansu był „Tetris” upchnięty w ustrojstwie o kłamliwej nazwie „9999 w 1”, a na MTV puszczano teledyski, każdy dzieciak, który chciał obejrzeć dobry film, musiał podreptać do wypożyczalni kaset VHS.
Jak tam po sylwestrze? Doszliście do siebie, czy wciąż dochodzicie? Wszystko jest ok, jeśli w ogóle go pamiętacie... w odróżnieniu od niektórych, którzy... nieważne :)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą