Dzisiaj będzie o księżach. O księdzu, sztuk jeden. Pogrzeb z gatunku trudnych. Nagły zgon osoby w przedziale 50-60 lat, doskonała rodzina, hałda miłości w domu. Jednocześnie familia na wysokim poziomie, tak materialnym, jak też związanym z wykształceniem, obyciem itd. Ludzie z dużą klasą. Państwo poprosili o ceremonię pozbawioną patosu, niepotrzebnych ozdobników, taką "do wewnątrz".
Pochówek na cmentarzu parafialnym, po części zabytkowym, wszystko omówione, załatwione i uzgodnione, wraz z prośbą o ulubioną muzykę zmarłego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą