Szukaj Pokaż menu

Wielka Encyklopedia Obrazkowa - Zła wróżba

55 274  
161   17  
Tym hasłem inaugurujemy nowe wydanie Wielkiej Encyklopedii Obrazkowej 2004! Jeszcze ciepła, prosto z drukarni! Troszkę tylko zachlapana szampanem... ;)

Kilka słów o dzisiejszej definicji:
Niekiedy denerwujemy się czekając na wyjaśnienie jakiejś sprawy, od której być może zależy nasze dalsze życie, a tu, najwyższy, lub coś (w co tam kto wierzy) daje nam znaki, które mówią nam jasno co się stanie w niedalekiej przyszłości. Znaki te, należycie odczytane, mogą nam zaoszczędzić wiele stresów lub ew. dać nam do zrozumienia, że mamy przechlapane. Gdy dowiemy się wcześniej, że mamy przechlapane, może nam to zaoszczędzić conajmniej kilka godzin stresu. Bądźcie więc czujni i, jak mawia Strzelec, zwracajcie uwagę na znaki...

A dzisiaj...

Definicja zwrotu: "Zła wróżba"

Stworzenie świata wg Jamnika

23 569  
13   27  
Wejdź do Monster Galerii!Małe to, pod szafą hodowane a jednak przez wielu kochane. I niektórym tym kochanym niskopodłogowym pieskom w główkach się przewraca i próbują wmówić swoim właścicielom, że to nie było tak jak w biblii jest napisane...

Wg jamników stworzenie wyglądało tak:

1. Pierwszego dnia Bóg stworzył Jamnika.

2. Drugiego dnia Bóg stworzył człowieka, żeby rozpieszczał Jamnika.

3. Trzeciego dnia Bóg stworzył wszystkie zwierzęta, aby Jamnik miał za czym biegać.

4. Czwartego dnia Bóg stworzył pracę, żeby człowiek wychodził regularnie z domu, a Jamnik mógł swobodnie po nim buszować.

5. Piątego dnia Bóg stworzył piłkę tenisową, żeby Jamnik mógł ją aportować albo i nie.

Czy poznałeś już Wasilija Czapajewa?

34 621  
10   9  

Jeśli nie to przygotuj się na niespodziankę. Dla tych, co nie lubią ruskich pierogów, a lubią ruskie kawały, towarzysz Jared zebrał przygody niezrównanego żołnierza z panteonu radzieckich gierojów. Doskonała kolekcja komunistyczno-historyczna.

Z encyklopedii WIEM można się dowiedzieć kilku nudnych faktów:

Czapajew Wasilij - (1887-1919), uczestnik rewolucji październikowej. Jako dowódca dywizji brał udział w walkach z obcą interwencją w Rosji (1918-1920). Znany z walk z Czechosłowackim Korpusem Interwencyjnym i oddziałami A.W. Kołczaka. Po przegranej bitwie popełnił samobójstwo, rzucając się do rzeki Ural.

A z Joe Monstera całej prawdy o Czapajewie i jego drużynie nieustraszonych krasnoarmiejców, przekazywanej przez zwykły lud już od kilkudziesięciu lat. Jedziemy!

Do otoczonego przez ,,białych’’ sztabu dywizji dociera furmanka. Wychodzi jej na spotkanie komisarz Furmanow. Powożąca kobieta schodzi z kozła, ściąga chustę i oczom zdumionego komisarza ukazuje się uśmiechnięty Piet’ka.
- Ale się zamaskowałeś! - cmoka z uznaniem Furmanow.
- Ja to jeszcze nic - mówi Piet’ka skromnie - wyprzęgajcie towarzysza dowódcę!

* * * * *

Wzięto do niewoli oficera ,,białych’’ i żeby wymusić od niego zeznania, spito do nieprzytomności. Jednakże oficer ku rozpaczy Czapajewa nic nie mówi.
- Mam pomysł - odzywa się nagle Piet’ka. - Wszystko powie, jak jutro nie damy klina!
- Ależ ty jesteś potworem, Piet’ka... - szepnął z podziwem Czapajew.

* * * * *

- Towarzyszu dowódco, otrzymaliśmy rozkaz, żeby zmniejszyć aparat...
- No cóż Piet’ka, aparat zmniejsz, ale wężownicę zostaw!

* * * * *

Wspomina uczestnik wojny domowej, który ostatni widział Czapajewa.
- Płynie Czapajew przez rzekę Ural, ranny, słaby... Ale dowódca patrzy, a tu już ,,biali’’ podchodzą. Ognia! - krzyknął. Więcej Czapajewa nie widziałem...

* * * * *

- Wy, towarzyszu dowódco - mówi Piet’ka - to czasem jak pień!
- A tak! Bywam twardy!

* * * * *

- Nie przyjęli mnie na uniwersytet, towarzyszu dowódco. - żali się Piet’ka. - Zapytali, kto to Cezar. Powiedziałem im, że koń z piątego szwadronu...
- To nie twoja wina, Piet’ka - pociesza go Czapajew. - Gdy ciebie nie było, ja go do siódmego przeniosłem...

* * * * *

W łaźni Piet’ka szoruje plecy Czapajewa.
- Towarzyszu dowódco, pokazała się koszula, której trzy lata temu szukaliśmy.

* * * * *

Czapajew postanowił pomóc walczącemu Wietnamowi. W tym celu kazał Piet’ce zdobyć samolot. Niestety przyszło zadowolić się silnikiem. Umocowali silnik do płotu i wystartowali. Nagle pojawiły się ,,Fantomy’’. Pierwszy, drugi, trzeci...
- Towarzyszu dowódco! - krzyczy Piet’ka. - Rąbnijcie go szabelką! Ileż razy mogę furtkę otwierać...

* * * * *

Piet’ka otrzymał mieszkanie w Moskwie i zaprosił na ,,parapetówkę’’ Czapajewa.
- Dojedziecie 215 autobusem - tłumaczy.
O umówionej godzinie jednak Czapajew nie przychodzi. Mija następna i następna. Wreszcie Piet’ka po długich poszukiwaniach znajduje dowódcę na jednym z przystanków.
- 105, 106... - ponuro liczy Czapajew.

* * * * *

Czapajew, Piet’ka i Anka czołgają się do okopu ,,białych’’.
- Ech, Anka, ty chyba w cywilu baletnicą byłaś, takie masz ładne nogi - mruczy Piet’ka z podziwem w kierunku pełznącej przed nim dziewczyny.
- A ty Piet’ka - szepce zamykający zwiad Czapajew - chyba byłeś w cywilu traktorem! Taką bruzdę zostawiasz.

* * * * *

Do umierającego Mao Tse Tunga przeniknął Fantomas i zdjął maskę.
- Ech, Piet’ka - rzekł Mao - rozrzucił nas los po świecie...

* * * * *

- Kto wczoraj pił? - spytał Czapajew drużynę wyprężoną na placu apelowym.
Milczenie.
- Kto pił, pytam?!
- Ja - przyznał się Piet’ka po dłuższej chwili.
- Dobrze. Drużyna do musztry przystąp! A ty Piet’ka chodź, wypijemy klina...

* * * * *

- Towarzyszu dowódco - pyta raz Piet’ka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki?
- A jakże!
- A wiadro?
- Oczywiście!
- A Jezioro Bajkał pełne wódki?
- Nie! - Dlaczego, towarzyszu dowódco?
- Nie starczyłoby ogórków!

* * * * *

Czapajew i Piet’ka przepływają rzekę Ural. Czapajew używa tylko jednej ręki.
- Towarzyszu dowódco! - krzyczy Piet’ka. - Rzućcie walizkę, bo utoniecie!
- Nie mogę, tam są karty sztabu dywizji! Obydwie talie...

I tak właśnie kończy się nasza historia o niezwyciężonym bohaterze Armii Radzieckiej. Przypomnimy jeszcze przed pożegnaniem sztandarowy kawał w wersji hardcorowo-polsko-rosyjkiej.

(Tłumaczenia nie będzie, więc kto języków obcych nie zna. niech się lepiej i tak z niego śmieje, bo to prawdopodobnie najśmieszniejszy dowcip na świecie.)

Wielikaja Otcziestwiennaja Wojna!

W okopie siedzi kamandir Czapajew Junior i major Gribow

- Kamandir Czapajew czto widisz ?
- Wiżu czietrije giermańskije tanki !
- A dalioko ?
- A budiet dwiesto mietrow ! czo dielat’
- Niczto, zdat’
Za chwilę major Gribow znow pyta :
- Kamandir Czapajew czto widisz ?
- Wiżu czietrije giermanskie tanki !
- A dalioko ?
-  A budiet sto mietrow ! Czto dielat’
- Niczto, zdat’
Ale znów za chwilę pytanie pada :
- Kamandir Czapajew czto widisz ?
- Wiżu czietrije giermanskie tanki !
- A dalioko ?
- A budiet piat’dieist mietrow ! Czto dielat’
- Wazmi dwa granaty z połki idi rozpizdit’ etyje giermanskie tanki
Kamandir Czapajew wyszedł z dwoma granatami z okopu, słychać huk rozpizdowy, po jakiejś chwili wraca do okopu i melduje:
- Major Gribow!  Ja rozpizdil czietyrie giermanskije tanki! Czto tiepier dielat’  ?
- Tepier pałoży granaty na polku!

--
Dla fanów bohaterskich radzieckich żołnierzy polecamy również legendarnego Stirlitza

10
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Stworzenie świata wg Jamnika
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Najsłynniejsze kłamstwa naukowe wg The Guardian
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Jeszcze dalszy ciąg programu
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu I następuje dalszy ciąg programu!
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Mężczyźni też potrafią ustalać zasady!
Przejdź do artykułu ''Za chwilę...'' i ''...Cykliczny'' A dawno nie było!

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą