Lepiej nie pijcie płonących drinków. U niej skończyło się to spaloną twarzą
Foka
·
29 stycznia 2014
108 224
366
37
Lubicie wybrać się na imprezę do klubu, zaszaleć na parkiecie po paru piwach, a później z kumplami walnąć po płonącym shocie? Picie takiego drinka jest bardzo widowiskowe, ale też niewiele osób zdaje sobie sprawę jakie niesie za sobą zagrożenia. Dziewczyna, która została poważnie poparzona płonącą wódką, postanowiła opowiedzieć swą historię i ostrzec innych wielbicieli barowej adrenaliny. Uwaga! Zdjęcia w artykule są dość drastyczne!
Film, który wciąż szokuje wielu i wywołał swojego czasu ogrom kontrowersji i lęków ma już 40 lat. Czas najwyższy przedstawić kilka ciekawostek na jego temat, które dotąd nie były znane tak licznemu gronu osób.
Specjalnie na potrzeby napisania scenariusza przeniósł się on do małej chatki w górach Encino, w Kalifornii.
Głos demona miał być głosem Lindy Blair. Po nieudanych próbach zaangażowano Mercedes McCambridge.
Żeby brzmieć jak demon trzeba trochę się poświęcić. Mercedes musiała jeść surowe jaja, które popijała alkoholem, a następnie zapalała papierosa. Taka dieta była kluczem do sukcesu wokalistki.
Dźwięki demona, który wychodzi z ciała Regan, to w rzeczywistości dźwięk grupy świń prowadzonych na rzeź.
Bardzo mała ilość horrorów jest nominowana do tej nagrody, choć nie wydaje się, by wynikało to z uprzedzeń wobec strasznych filmów. "Egzorcysta" zdobył 10 nominacji do Oscara w 1974 roku, w tym w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa dla Lindy Blair, która wtedy miała zaledwie 15 lat. Niestety nominacja dla nastolatki spotkała się z dużą ilością kontrowersji, tak samo jak fakt, że Mercedes McCambridge pozwała do sądu Warner Bros za to, iż wymienili ją jako głos demona w napisach końcowych.
Rola Regan McNeal oferowana była między innymi Anissie Jones, Daniel Plato oraz Denise Nickerson. Ta ostatnia jednak nie została zaangażowana, ponieważ jej matka po przeczytaniu scenariusza nie zgodziła się, by jej córka zagrała w takim filmie.
Konstrukcja systemu umożliwiającego "wymiotowanie" była bardzo skomplikowana, a rurki poprowadzone do jamy ustnej Dietz prawie uniemożliwiały jej przełykanie. Mimo takiego poświęcenia dublerka nie została wymieniona nawet w napisach końcowych, o co się później nieskutecznie procesowała. Substancja, którą Regan obrzyguje ojca Karrasa to gęsta zupa grochowa. Pewnej konkretnej marki, ponieważ inna marka nie zasmakowała twórcom.
Jako pierwszy ubiegał się on o rolę Ojca Merrina, lecz reżyser William Friedkin nie zgodził się na to, sądząc że jego udział w filmie zepchnie na drugi plan całą historię. Ostatecznie w tę rolę wcielił się Max von Sydow.
Musiało minąć wiele godzin zanim charakteryzator Dick Smitch dopracował wygląd Sydowa tak, by wyglądał na 30 lat więcej. Niektórzy nawet żartowali, że są sceny, w których Sydow ma więcej makijażu niż demoniczna Regan.
Po realizacji filmu wytwórnia Warner Bros musiała zapewnić aktorce Lindzie Blair ochronę na pół roku, ponieważ dziewczyna była prześladowana.
A w trakcie jednego z pierwszych pokazów pewien widz zemdlał, łamiąc sobie szczękę.
W pierwszej krew wypływa z ust Regan (najczęściej wykorzystywana). W drugiej Regan porusza językiem jak wąż i podąża za Chris i Sharon (najbardziej wierna książce). W trzeciej Regan gryzie Sharon w nogę.
William Friedkin tuż przed rozpoczęciem pracy nad kręceniem filmu poprosił prawdziwego egzorcystę, by ten odprawił egzorcyzmy na planie filmowym.
Film robiony był zarówno w Nowym Jorku, jak i Waszyngtonie. Po wielu niesamowitych zdarzeniach na planie w Nowym Jorku, w tym pożaru studia, który zmusił zespół do odbudowy wnętrza domów, Blatty i Fredkin regularnie prosili kapłana o błogosławienie planu filmowego i całej załogi. Pod koniec produkcji filmu dziewięć osób z nią związanych zmarło, a Billy Graham, amerykański ewangelista i teolog, stwierdził, że szatan mieszka w rolkach filmu "Egzorcysta".
Po to, by było widać parę z oddechu aktorów, a temperatura na planie sięgała nawet minus 40 stopni. Było tak zimno, że pot zamarzał niektórym na ciałach.
Ludzie podczas projekcji mdleli i wpadali w histerię, dlatego niejednokrotnie w salach kinowych znajdowali się ratownicy medyczni. A w niektórych kinach do biletów dodawane były torebki na wymiociny.
Zanim zgodziła się odgrywać rolę Chris MacNeil postawiła warunek, że nie będzie musiała powiedzieć "Wierzę w szatana!".
To odgłos starego, popękanego portfela wykręcanego w tę i z powrotem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą