Rozmowy o żonach
hawkins
·
7 czerwca 2001
15 422
8
2
Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- Dlaczego?! - Pytają tamci.
A on na to:
Bojowe definicyje
iwciaa
·
4 czerwca 2001
21 202
22
2
łopata - przedsiębierny zasięsypny transporter ręczny
łyżka - składa się z trzonka, trzymadełka i komory zupowej.
widelec - składa sie z trzymacza, igieł nadziewczych i przestrzeni międzyigłowych
myszka- stołokulotoczny pozycjowskaźnik
młotek - ręczny impulsator kinetyczny naprowadzany trzonkowo
latarka - podreczny miotacz fotonow
kałuża - niewielki akwen wodny o poszarpanej linii brzegowej, znikomym znaczeniu strategicznym, który wojsko może przebyć bez użycia ciężkiego sprzętu.
Kilka małpoludów zmęczonych długą wędrówka zrobiło sobie przerwę na odpoczynek. Kilka położyło się na ziemi, a jeden wlazł na jakieś drzewo czy coś takiego (w każdym razie był wyżej niż reszta). Patrzy a tu ma ręku taki fajny duży kamień. Patrzy w dół a tam siedzi sobie jego kumpel, tez małpolud. Pomyślał chwile i lup! zrzucił kamień na głowę kolegi. Przez chwile była cisza, ale potem wszyscy zaczęli się śmiać. Taki oto był pierwszy dowcip sytuacyjny w dziejach ludzkości.
Potem (parę tysięcy lat później) poczucie humoru przeszło potężną ewolucję. Na przykład piraci lubili robić taki dowcip.
Jeżeli nie podobał im się jakiś facet to nacinali mu brzuch, wyciągali kawałek jelita i przybijali je do masztu, a następnie podpalali delikwentowi portki (nie wiem czy słowo spodnie było już w użyciu). Przy ogólnej wesołości facet biegał po pokładzie wypruwając z siebie flaki. Weseli chłopcy byli z tych piratów!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą