Fragmenty protokołów policyjnych i sądowych - ciąg dalszy
Po przeczytaniu tej porcji cytatów wszyscy w redakcji JM zamówiliśmy sobie koszulki z napisem "HWDP" czyli cHwała Wszystkim Dzielnym Policjantom... ;)
Z zeznań Beaty R. pokrzywdzonej w sprawie o zgwałcenie: "Prawdą jest, że Robert R. zgwałcił mnie kilkakrotnie w czasie wesela, lecz nie był zbyt złośliwy w stosunku do mojej osoby, gdyż nie wyczyniał żadnych innych ekscesów, co mogło obrazić (...)".
Z akt sądowych sprawy rozwodowej w Sz.: "Moja żona Danuta F. od dłuższego czasu całkowicie uniemożliwiała nasze współżycie seksualne grą na flecie, zwłaszcza w godzinach nocnych, co jest niedopuszczalne i szkodliwe (...)".
Z notatki służbowej: "Po powrocie Waldemara D. z zakładu karnego przeprowadziłem z nim rozmowę ostrzegawczą, w czasie której zaleciłem aby raczej unikał kontaktów seksualnych z kobietami które wcześniej zgwałcił (...)".
Kilka krótkich scenek, które tak w zasadzie nie są dowcipami lecz naszą codziennością... ;)
- Słyszaleś? szef zmarł...
- Tak... i cały czas się zastanawiam kto jeszcze...
- Jak to "kto jeszcze"?
- No tak, w nekrologu było: "wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników"...
* * *
Szef do pracownika:
- Panie Kowalski w tym tygodniu przychodzi pan już czwarty raz spóźniony, dlaczego?
- Ponieważ to czwartek.
* * *
- Panie Kowalski dlaczego przychodzi pan dopiero teraz do pracy?!
- Przeciez pan wczoraj powiedział, że gazete mogę poczytać w domu...
* * *
Rozmowa dwóch szefów:
- Dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
- Prosty trick! 30 pracowników a tylko 20 miejsc na parkingu...
* * *
- Proszę mnie nie traktować jak szefa, ale jak dobrego przyjaciela... który ma zawsze racje...
* * *
- Niestety nie możemy pana zatrudnić, ponieważ nie mamy dla pana żadnej pracy...
- Alez to mi wcale nie przeszkadza!
* * *
- Dlaczego pani Nowakowa dzisiaj nic nie robi?
- Zastępuje swojego szefa...
* * *
- Obiecał mi pan podwyżkę, jeśli będzie pan ze mnie zadowolony...
- Tak, ale nie mogę być zadowolony z kogoś kto chce więcej pieniędzy...
* * *
- Szukamy człowieka, nie uchylającego się od pracy i nie wykorzystującego chorobowego.
- Świetnie, zatrudnijcie mnie, a pomogę wam szukać...
* * *
- Panie Kowalski ja wiem, że pański zarobek nie wystarczy na to żeby się pobrać, ale proszę mi uwierzyć, pewnego dnia będzie mi pan za to wdzięczny...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą