Wielkie Słońce doliny Tygrysa i Eufratu, babilońskiej kolebki całej dzisiejszej cywilizacji, współczmiłujący pokój Saddam Hussein, wspaniały ojciec, dziadek i wujek, a także chrzestny ojciec wszystkich irackich dzieci, pozwolił wspaniałomyślnie narodowi irackiemu, którym się opiekuje już prawie ćwierćwiecze, na wyrażenie dobrowolnej decyzji, czy nadal go popierają. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania - 99,8% głosów poparcia dotychczasowego prezydenta.
Prosto z Iraku nasz czytelnik przeszmuglował do nas kartę do głosowania.
Iraccy obywatele pochodzenia polskiego dostali do głosowania karty po polsku. Tak Saddam zdobył poparcie tamtejszej Polonii.
Gratulujemy tak miażdżącego zwyciestwa i nieco żałujemy że nasz naród nie jest tak jednomyślny i szczęśliwy z zastanego stanu polityki i gospodarki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą