Szukaj Pokaż menu

Dlaczego warto poznać potęgę programów graficznych XV

106 273  
389   20  
Nasz dzisiejszy debiutant na głównej na pierwszy rzut oka nie zwraca na siebie uwagi, ale w końcu diabeł tkwi w szczegółach.

Algorytm: Jaka religia pasuje do ciebie?

91 095  
555   96  
Miałeś kiedyś chwilę zwątpienia, czy aby na pewno wyznajesz jedyną i słuszną wiarę? A może jesteś niewierzący i chcesz sobie coś wybrać dopasowanego do siebie? Ten algorytm ci pomoże wybrać właściwą wiarę.

Pracownicy infolinii łatwo nie mają XXXVIII

45 645  
246   5  
A dziś swoisty miszmasz. I telewizja, i kurierzy, i operatorzy telefoniczni. Zapraszam do lektury.

J: Dostałam informację, że dzwoniła pani na naszą infolinię odnośnie zamówienia, proszę mi powiedzieć, co się stało?
K: Bo ja potem przemyślałam i ja chcę inny telefon. I pudełko było pogniecione od środka!

* * * * *

Dzwoni typ i pyta:
- Czy cyfrę+ przejęła Al-Kaida?
Konsultant:
- Nic mi na ten temat nie wiadomo, a skąd taki wniosek?
Typ:

- ...no bo wracam do domu po wakacjach a tu tylko same kanały arabskie.

* * * * *

kl: Nie dam ani złotówki więcej, bo wszystko to idzie za granicę, już żadna firma nie jest nasza, polska.
ja: Teraz to się unia nazywa.
kl: Ja nie chcę żyć w takiej unii.
ja: Ale jednak pani żyje.
kl: Wbrew swojej woli.
ja: A gdzie by pani chciała żyć?
kl: W dawnej PRAWDZIWEJ Polsce. Bo wie pan to jest eurokołchoz, eurokołchoz.
Prawdziwy euroland bo tak to się nazywa!

* * * * *

Dzwonię do klientki.
kl (facet): Agencja rozkoszy spocony maczo. W czym mogę pomóc?
Ja: Dzwonię do pani xxx yyy, czy mógłbym rozmawiać?
kl: Niestety ta pani jest bardzo zajęta, obsługuje klienta. Ale ja się zajmuję takimi sprawami.
Ja: Niestety muszę rozmawiać z panią xxx yyy.
kl: Mogę pana umówić, jednak taka przyjemność sporo kosztuje. 150 zł, czy chciałby pan?

* * * * *

Dzwoniłam do osób "w imieniu sieci P", by zaproponować przedłużenie umowy.
Zaproponowałam jednej pani ofertę, była zachwycona, jednak to z mężem musiałam rozmawiać o szczegółach...
Klient: A jak ja tę umowę dostanę?
Ja: Wyślę do pana kuriera, dotrze w ciągu...
K: Ale ja tą umowę muszę przeczytać!
J: Oczywiście, rozumiem. Kurier naturalnie poczeka, aż...
K: I co, trzy godziny będzie czekał? Ja to będę długo czytał!
J: Kurier będzie czekał tak długo, jak to będzie konieczne.
K: Ja was znam, złodzieje! Kurier nie będzie czekał! Ja to muszę z lupą czytać, te wszystkie wasze drobne druczki!
J: Proszę pana, kurier ma obowiązek poczekać, nawet jak to będzie trwało pięć godzin.
K: A... No to... To ja pójdę do salonu, tam mi dadzą umowę do domu i sobie nawet tydzień będę ją czytał!
J: Ale po co ma pan iść do salonu, skoro kurier może panu tę umowę przywieźć i nie będzie pan musiał nigdzie chodzić. Kurier naprawdę poczeka, poza tym w salonie nie dają umów do czytania w domu.
K: No jak nie dają?!
J: Proszę pana, nie mogą dać panu umowy, żeby ją pan czytał w domu przez tydzień.
K: No dobra, dobra... A jak kurier przyjedzie i mi się ta umowa nie spodoba?
J: Nie będzie musiał pan jej podpisywać, wypełni pan protokół reklamacyjny...
K: A... No to nie.
I się rozłączył, oczywiście.

* * * * *

J: Dzień dobry, nazywam się XY, dzwonię w imieniu sieci P, czy zastałam pana Adama Z?
Klientka: Nie ma go, kto mówi?
J: Nazywam się XY, dzwonię w imieniu sieci P...
K: A, jego nie ma.
J: A może w takim razie pani jest użytkowniczką tego numeru?
K: JA TU NICZEGO NIE RUSZAŁAM!
J: Kiedy mogę zadzwonić, żeby skontaktować się z panem Adamem?
K: Jutro o drugiej będzie pogrzeb.

* * * * *

Po całej rozmowie na temat oferty, przechodzę z klientem do wyboru telefonu:
K: Bo wie pani, ja miałem upatrzony telefon...
J: Rozumiem, a czy pamięta pan, jak się nazywał ten model?
K: Nie pamiętam, ja poszukam tej kartki, niech pani zadzwoni za 10 minut.
J: Proszę sobie spokojnie poszukać, ja poczekam.
K: Chyba że pani coś jeszcze powie o ofercie, a ja będę sapał i szukał...
J: A może pamięta pan, jak ten telefon wygląda?
K: Noo... On jest taki... Taki otwierany inaczej.
J: Może rozsuwany?
K: Nie, nie rozsuwany, otwierany inaczej... I ma ekran! I ten ekran ma położony na płasko...
J: Cóż, niestety nie wiem, jaki model jest otwierany inaczej i ma ekran położony na płasko. Ja do pana oddzwonię za 20 minut, żeby pan sprawdził, jak się nazywa ten model...
Chodziło o jakąś klasyczną (nie otwieraną i nie rozsuwaną) Nokię z najzwyklejszym na świecie wyświetlaczem.

* * * * *

J: (cała regułka), więc czy miałby pan trochę czasu, żebyśmy mogli porozmawiać na ten temat?
K: Nie. Teraz nie mogę, dopiero wieczorem.
J: O której? Czy po dwudziestej panu odpowiada?
K: A to do której wy tam pracujecie?
J: Do dwudziestej pierwszej...
K: Ale macie przejebane!

* * * * *

Mój brat również bawił się w pracę na słuchawkach, tylko w firmie od kablówki, Internetu i telefonu.
Brat: Dlaczego więc nie podpisała pani tej umowy?
Klientka: Bo nie było na niej pana nazwiska!
Brat: Ale tę umowę miała pani podpisać z firmą QQQ, a nie ze mną.
Klientka: A ja tak nie chcę!

* * * * *

Dzwoni kobieta z jednej z podległych mi placówek, że chce zamówić kuriera, ale nie może wypełnić zgłoszenia na stronie internetowej. Podłączam się więc zdalnie pod jej komputer i zerkam, jak kobieta wypełnia ów wniosek.
- Zaraz, zaraz, tam ma pani pola "nadawca" i "odbiorca". Pani teraz wpisuje własny adres w pole "odbiorca"?
- Noo, tak. Pan z (konsultant firmy kurierskiej) mi tak powiedział.
- Ale pani tę paczkę chce wysłać czy odebrać?
- Ja tę paczkę wysyłam.
- To tak na dobrą sprawę jeśli pani paczkę chce wysłać, to powinna pani swój adres wpisać w pole "nadawca", prawda?
- Nie, nie. Ja muszę wpisać swój adres w pole "odbiorca", bo kurier tę paczkę ode mnie odbiera.
Zgłupiałem.

Podesłali: rzu, martwich @, mortuary, ochnio.

A czy Ty także pracujesz na infolinii i masz podobne kwiatki? Tylko muszą to być rozmowy notowane przez Ciebie, a nie ściągnięte z sieci i ogólnie znane. Podziel się takimi perełkami opatrzonymi własnym komentarzem. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz infolinia.

246
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Algorytm: Jaka religia pasuje do ciebie?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 4 współczesne problemy, które są dużo starsze, niż ci się wydaje
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu Cierpienia, które mężczyźni muszą znosić dla swoich kobiet
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Jak wygląda korzystanie z telefonu z Androidem - studium przypadku
Przejdź do artykułu Narkotykowe pojazdy z Meksyku
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą