Przychodzi taki nowy po szkole, albo z ulicy i zupełnie nie pasuje do ekipy. Każdy szanujący się zawód ma swoje patenty i nieformalne procedury na inicjację i pokazanie zielonym, gdzie ich miejsce w szeregu.- Na kopalni najpopularniejszym kawałem jest wysłanie "młodego" po "festkopa"
Przychodzi taki na miejsce i mówi po co go przysłano. Wtedy zostaje uprzejmie poinformowany, że to czego szuka znajduje się w najniższej szufladzie regału.
kiedy już się schyla szukając - otrzymuje znienacka to, po co przyszedł...
- Na praktykantach ze średniej szkoły górniczej stosuje prostsze metody:
"Te!!! Weź no to wiadro, idź do magazyniera i niech ci do niego kompresji naładuje".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą